
Zimą dłużej siedzimy w domach, pewnie też więcej w nich słyszymy. Być może wśród "domowych" dźwięków uda nam się usłyszeć ciche chrobotanie, skrobanie czy chrupanie...
To raczej nie duchy, prawdopodobnie dźwięki te wydają niepozorne owady, m. in. pospolite kołatki i nieco większe od nich spuszczele.
- Często sieją one spustoszenie w drewnie w naszych domach, duże problemy z takimi owadami mają też konserwatorzy zabytków, muzealnicy itd. - mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
Kołatek domowy, spotykany niemal na całym świecie, preferuje zamknięte pomieszczenia, w których jego larwy nie będą wystawiane na zimno. Kołatki występują zarówno w martwych jak i żywych drzewach, chętnie odwiedzą także drewniane meble w naszych domach.
Podobne upodobania ma wspomniany już spuszczel. Co ciekawe, jego larwy, żerujące w martwym i suchym drewnie, dożywają wieku nawet 7 lat nim przeobrażą się w dorosłego chrząszcza. Wspomniane owady można bez wahania nazwać szkodnikami. Jak podaje ekologia.pl, szkodniki to „organizmy żywe powodujące straty w działalności człowieka – działalności rolniczej, leśnej i przechowalnictwie żywności, a także niszczące budynki mieszkalne, kolekcje muzealne oraz zbiory biblioteczne. Do szkodników zalicza się bakterie, grzyby, rośliny oraz zwierzęta”.
Szkodniki pojawiają się zazwyczaj masowo, by siać spustoszenie w danym miejscu, stanowią duży problem dla różnych aspektów życia gospodarczego. Nasi dzisiejsi bohaterowie wywołują szkody w domach, lasach czy parkach żerując na drewnie, ale inne szkodniki mają oczywiście swoje specjalizacje: niszczą uprawy, przenoszą choroby, psują przechowywaną żywność itp. itd. Różne będą także metody ich zwalczania. Kołatka, dla przykładu, „pogonimy” preparatami chemicznymi.
Na koniec dodajmy, że z tymi szkodnikami, mimo wszystko, różnie bywa. Przyroda ma to do siebie, że nawet one niekiedy przyczyniają się do czegoś dobrego, jeśli tylko zaistnieją odpowiednie okoliczności.
- Chociaż w naszych domach kołatki czy spuszczele zawsze są szkodliwe, to w lesie omawiane owady mają swoją funkcję – podkreśla Jan Piotrowski. - Rozkładają one martwe drewno, przyczyniając się do jego całkowitego rozpadu, a więc do obiegu materii i powrotnego zasilenia gleby w związki organiczne i mineralne – tłumaczy leśnik.