UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Masz rację Aborygen - fryce mówią też: Bei Mercedes Weggeworfen
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Slow-Driver(2007-04-10)
  • Czepiacie się! Przecież to taki dobry chłop... chciał zabrć dziecko na plac zabaw... Ciekawe czy na zjeżdżalnie albo huśtawkę też ładował się autem!? Możęóóżę, że nie dojechał.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czytelniczka(2007-04-10)
  • Ten kierowca beemki miał pewnie mózg, ale zjadły go sterydy. Może trzeba wysłać go do okulisty ma chyba słaby wzrok, a może dla niego wszystko musi być duże. Tak jak on i jego beema.
  • Buahahahahaha!!!!! nie wierze, po prostu nie wierze.... :D
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    osz kur.... mać(2007-04-10)
  • zabrać prawo jazdy, to jakiś wari.at, na badania psychiatryczne z nim, przecież On kogoś zabije!!!!!
  • total-czubek wyslac go do okulisty i psychiatry no i zabrac prawo jazdy
  • Swiadkowie twierdza ze byl trzezwy?!! Dobre.Co za jelop!! Jak mozna byc takim debilem?
  • Pewnie byl nawalony jak stodola po zniwach.HA ha ha
  • Kto daje takim cymbalom prawo jazdy? Trzeba byc debilem!!!!
  • eee no o co tyle szumu. facet sie w mediach chcial pokazac zeby o nim mowic a wy tak piszecie i teraz nastepni beda tak robic zeby go przegonic w debilizmie i kto wiecej komentow zbierze.... ja jutro sproboje wjechac na most na bulwarze.... uda mi sie ????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    michail(2007-04-10)
  • ja znam troche inna wersje historii. 23letni chlopak (brat 'mężczyzny' z artykulu) chcial pokazac na co stac samochod, wiec rozpedzil sie na ulicy Wiezowej. jednak na skrzyzowaniu z ulica Stary Rynek jest nieznaczne wzniesienie, na ktorym auto po prostu wyskoczylo. kierowca mial do wyboru - walnąc w murek lub tez probowac wjechac miedzy niego a slupki. co wybral, wiadomo. z tego co wiem, to we krwi byly sladowe ilosci alkoholu. taką wersje przedstawil sam kierowca i jego wyzej wspominany brat.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sąsiad(2007-04-10)
  • Naprawde trzeba byc cymbalem zeby cos takiego zrobic :D :D :D szkoda tylko samochodu...
Reklama