UWAGA!

„Nie” dla przejęcia Portu Morskiego w Elblągu przez państwo

 Elbląg, Autorzy petycji zorganizowali dzisiaj konferencję prasową na statku Elwinga. W tle terminal przeładunkowy elbląskiego portu
Autorzy petycji zorganizowali dzisiaj konferencję prasową na statku Elwinga. W tle terminal przeładunkowy elbląskiego portu (fot. Anna Dembińska)

Parlamentarzyści opozycji i władze Elbląga namawiają mieszkańców do podpisywania petycji przeciwko zapowiedziom przejęcia Portu Morskiego w Elblągu przez państwo. Dzisiaj (25 lipca) zorganizowali wspólną konferencję prasową podczas rejsu po rzece Elbląg. Zobacz zdjęcia. Chcą wysłać petycję z podpisami mieszkańców do premiera.

O możliwości przejęcia komunalnego portu przez państwo informowali w ostatnim czasie politycy Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwni takiemu rozwiązaniu są politycy opozycji i władze Elbląga, którzy zwołali dzisiaj konferencję prasową na statku Elwinga podczas rejsu po rzece. Wzięli w niej udział i petycję podpisali: prezydent Elbląga Witold Wróblewski, wiceprezydenci Janusz Nowak i Michał Missan, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Adamowicz, a także parlamentarzyści: posłanka Monika Falej (Nowa Lewica), posłanka Elżbieta Gelert (Platforma Obywatelska), europoseł Tomasz Frankowski (PO), poseł Zbigniew Ziejewski (Polskie Stronnictwo Ludowe) oraz senator PO Jerzy Wcisła, organizator spotkania.

- Spotykamy się tu po to, by wyraźnie powiedzieć, że nie zgadzamy się na to, aby rząd PiS-u wszystkich oszukiwał. I nie zgadzamy się też na to, by odebrał Elblągowi port. Lubię nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli ktoś mówi, że komuś coś odbierze, to przekładając to na język polski, to mówi, że komuś coś ukradnie. Z taką sytuacją mamy do czynienia. PiS mówi, że chce ukraść Elblągowi port – mówił Jerzy Wcisła, senator PO.

 

„Premier musi na petycję odpowiedzieć”

Politycy opozycji podkreślali, że rząd nie chce pogłębić toru wodnego do terminala przeładunkowego, mimo że są to wody morskie administrowane przez Urząd Morski, czyli instytucję Skarbu Państwa. I że jeśli nic się nie zmieni, to do Elbląga po przekopie będą mogły wpływać, tak jak dotychczas, tylko statki o zanurzeniu do 2 metrów, długości do 80 metrów i ładowności do 1 tys. ton. - Dzisiaj wiemy, że to całe zamieszanie z pogłębianiem służy tylko jednemu celowi. By mieć pretekst do odebrania portu elbląskiemu samorządowi. By inwestycje, które zostaną tu ukończone, otwierał prezes, premier, a nie prezydent Elbląga – mówił Jerzy Wcisła.

Politycy opozycji apelują do mieszkańców, by składali podpisy pod petycją, która zostanie wysłana do premiera Mateusza Morawieckiego. - Będziemy zbierać podpisy tak długo, póki będziemy czuli, że zagrożenie w sprawie przejęcia portu przez państwo istnieje i mieszkańcy będą chcieli się podpisywać – dodaje senator. - Będzie je można składać w biurach parlamentarnych i miejscach wyznaczonych przez pana prezydenta (w punkcie informacyjnym Urzędu Miejskiego - red.). Planujemy też zbierać podpisy na ulicach. Premier musi na taką petycję odpowiedzieć.

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski przypomniał, że miasto od lat 90. zainwestowało w port około 100 mln złotych i że złożyło kolejne projekty inwestycyjne zarówno do rządowego Krajowego Planu Odbudowy jak i funduszy unijnych, które to programy nie ruszyły, bo nie ma porozumienia z Komisją Europejską. - Nikt z samorządem nie rozmawiał na temat przejęcia portu. Czekam na sygnał w sprawie zaproszenia do rozmów, bo na razie toczą się dyskusje o rzeczy bez właściciela tej rzeczy. Dziwi mnie, że przy inwestycji za 2 miliardy złotych rządu nie stać na pogłębienie 900-metrowego odcinka rzeki. Tym bardziej że część, która leży w granicach portu Urząd Morski będzie pogłębiał, a część nie. To kuriozalne, tym bardziej że dotyczy terenu Skarbu Państwa – stwierdził prezydent Wróblewski.

 

Dlaczego nie państwowy a komunalny?

A może przejęcie udziałów w porcie przez skarb państwa byłoby jednak dobrym pomysłem dla rozwoju, abstrahując od tego, kto obecnie rządzi? - zapytaliśmy obecnych na konferencji polityków.

- W Polsce jest 26 małych i średniej wielkości portów, do nich zalicza się Elbląg. 17 z nich to porty państwowe. NIK zbadał, jak funkcjonują i okazało się, że mają również takie problemy z dostępem żeglugi jak elbląski port. Zaległości państwa w wykonywaniu swoich obowiązków wynikających z ustawy o portach i przystaniach morskich wyliczono na pół miliarda złotych. Niech więc rząd nie sili się na kupowanie elbląskiego portu, tylko niech wykona swoje obowiązki i pogłębi tor. Bardziej wierzę prezydentowi i Radzie Miejskiej, że zadbają o ten port niż premierowi Morawieckiemu – stwierdził Jerzy Wcisła.

A prezydent Wróblewski dodał: - Mówimy o dwóch różnych sprawach. Elbląg podlega pod ustawę o małych portach i przystaniach morskich. Gdańsk, Gdynia, Szczecin to duże porty o znaczeniu strategicznym i ich działalność reguluje inna ustawa. To tak jakby porównywać łódkę ze stutysięcznikiem. To zupełnie inne reguły gry. Port gdański nie będzie zainteresowany rozwojem portu w Elblągu, a samorząd tak. Komunalną infrastrukturą powinien zarządzać samorząd. Jeśli rząd nie ma pieniędzy na pogłębienie tych wspomnianych 900 metrów, to jak on chce robić inwestycje w porcie? – stwierdził prezydent i podał przykład duńskiego Vordingborgu, z którym Elbląg podpisał porozumienie o współpracy: - Duńczycy odbierają towary na małych statkach, które w ciągu doby są rozładowywane i załadowywane i tak się tworzy ruch. Liczy się szybkość dostawy.

Poseł Jacek Protas przypomniał, że rząd PO-PSL w 2014 roku podpisał kontrakt regionalny, w którym zobowiązał się do wykonania w porcie w Elblągu pięciu inwestycji.

- Jedna – wejście do portu- była na liście podstawowej, pozostałe na liście rezerwowej. Po zmianie władzy i przejęciu jej przez PiS w 2016 roku minister rządu PiS parafował ten kontrakt. Żadna z tych inwestycji nie doczekała się dofinansowania. Domagamy się respektowania tego kontraktu, pogłębienie toru wodnego do terminala przeładunkowego i pozostawienia w spokoju portu elbląskiego, bo samorząd i mieszkańcy sobie z nim poradzą – stwierdził.

Poseł Zbigniew Ziejewski zapowiedział, że w przyszłym tygodniu sprawę portu poruszy na spotkaniu zespołu parlamentarnego Warmii i Mazur z udziałem marszałka i wojewody oraz że zwoła również komisję w Sejmie z udziałem władz Elbląga. Europoseł Tomasz Frankowski stwierdził, że gdyby rząd przejął port, to gdy opozycja wygra, przywróci status quo, a posłanka Elżbieta Gelert przypomniała, że już w 2005 roku zarówno PiS jak i PO organizowali akcję „Kanał możliwości”. Do dzisiaj w Kątach Rybackich znajduje się pomnik łopaty, który posłanka wówczas odsłaniała. - Za specustawą w sprawie budowy kanału głosowali w Sejmie przedstawiciele wszystkich partii - przypomniała.

- Nic o nas bez nas. Jesteśmy przeciwko nacjonalizacji portu elbląskiego – mówiła Małgorzata Adamowicz. A posłanka Monika Falej dodała: - PiS ma zupełnie inny pomysł niż deklarowany wcześniej samorządowi. Apelowałam o utworzenie wspólnego ciała złożonego z samorządu i rządu, by nie było właśnie takich niespodzianek jak dzisiaj mamy.

 

Gdańsk przekieruje statki?

Zdaniem specjalistów od transportu morskiego obecna infrastruktura elbląskiego portu pozwala na przyjęcie 1,5 mln ton towarów. - Port w Gdańsku przeładowuje rocznie około 650 statków, które mają takie parametry, aby mogły być rozładowywane w Elblągu po pogłębieniu toru. To 20 procent statków, które wpływają do Gdańska, ale przywożą towary, które dają Gdańskowi tylko około 1,5 proc. przychodów. Dla portu w Gdańsku te ładunki są utrudnieniem, bo tamtejszy port jest budowany dla większych jednostek i oni bardzo chętnie przekierują te statki do Elbląga. Wiem, bo jestem w stałym kontakcie z wiceprezesem portu, który jest członkiem parlamentarnego zespołu dróg wodnych, który prowadzę – mówił senator Jerzy Wcisła.

- Wtedy gdy otwiera się perspektywa na wydajne działanie tego portu, kiedy może być on miastotwórczy, to ktoś sobie wymyślił, że będzie państwowy. Co będzie następne? Szpitale, DPS-y, a może EPEC, EPWiK? Nie zgadzam się i chcę, by usłyszeli to wszyscy, którzy mają pomysł siłowego przejęcia portu – mówił wiceprezydent Michał Missan.

 

PETYCJA „NIE” DLA PRZEJĘCIA PORTU MORSKIEGO W ELBLĄGU PRZEZ PAŃSTWO

 

My, Mieszkanki i Mieszkańcy Elbląga oraz subregionu Zalewu Wiślanego, NIE WYRAŻAMY ZGODY NA PRZEJĘCIE PORTU MORSKIEGO W ELBLĄGU PRZEZ PAŃSTWO I OCZEKUJEMY DOPROWADZENIA KANAŁU PRZEZ MIERZEJĘ DO ELBLĄSKIEGO PORTU

 

Protestujemy przeciwko zamiarom rządu, który chce przejąć port w Elblągu.

Zgodnie z Ustawą z dnia 11 lipca 2014 roku o petycjach zwracamy się do prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego o:

— odstąpienie od wszelkich prób przejęcia w całości lub częściowo Portu Morskiego w Elblągu przez Państwo;

— zmianę zakresu budowy kanału przez Mierzeję i zakończenia go przy nabrzeżach portu w Elblągu, a nie kilometr przed nimi. I tym samym przywrócenia właściwego celu inwestycji pn. Kanał przez Mierzeję, jakim jest zbudowanie drogi wodnej łączącej Port Morski w Elblągu z Zatoką Gdańską.

Przedstawiciele Rządu na początku lipca 2022 roku poinformowali, że port w Elblągu ma stać się portem państwowym twierdząc, że „będzie to sprzyjało jego rozwojowi”. Równolegle budowany jest Kanał przez Mierzeję, czyli droga woda łącząca Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Od początku założenie było takie, że Kanał miał powstać po to, aby połączyć elbląski port z morzem. Lecz decyzją rządu inwestycja ta została zatrzymana ok. 1 km przed nabrzeżami elbląskiego portu, co oznacza, że żaden statek nie dopłynie kanałem do jedynego portu, jakim jest port w Elblągu.

Działania rządu powodują, że Kanał przez Mierzeję stanie się inwestycją bezzasadną ekonomicznie i całkowicie nieprzydaną transportowo. Będzie ona miała też znikomy wpływ na rozwój portu, Elbląga oraz subregionu Zalewu Wiślanego.

Rząd domaga się od samorządu sfinansowania tej części inwestycji, chociaż wie o tym, że byłaby ona ogromnym obciążeniem dla Miasta i że formalnie Miasto nie może jej wykonać, bo choć jest właścicielem portu, to nie jest właścicielem rzeki Elbląg, na której zadanie ma być realizowane. Rzeka Elbląg, jako wewnętrzne wody morskie jest administrowana przez Urząd Morski w Gdyni, czyli przez administrację państwową. Zatrzymanie budowy Kanału przez Mierzeję przed portem, służy tylko temu, by mieć argumenty za przejęciem portu w Elblągu przez Państwo.

  Elbląg, Podpisy pod petycją
Podpisy pod petycją

Dlatego domagamy się doprowadzenia tej inwestycji do nabrzeży Portu Morskiego w Elblągu, by kanał przez Mierzeję mógł spełnić swoje najważniejsze zadanie, czyli umożliwić transport wodny między elbląskim portem a morzem.

Oczekujemy, że zgodnie z art. 10.1 Ustawy o petycjach, zostanie ona rozpatrzona i – zgodnie z art. 13.1 – otrzymamy odpowiedź od Pana Premiera Mateusza Morawieckiego na petycję „NIE” DLA PRZEJĘCIA PORTU MORSKIEGO W ELBLĄGU PRZEZ PAŃSTWO.

Osobą reprezentującą wnoszących petycję jest senator Jerzy Wcisła.

 

Pod petycją podpisali się parlamentarzyści i przedstawiciele władz Elbląga.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama