
- Formalności prawne dotyczące przejęcia przez naszą spółkę linii 254 trwają. Nie rezygnujemy z projektu uruchomienia na niej drezyn rowerowych. W tym sezonie z pewnością nie jest już to możliwe. Przed nami ogrom prac na zaniedbanej trasie - mówi Mateusz Fliszkiewicz z warszawskiej spółki NKD, która ma plan na reaktywację części Kolei Nadzalewowej.
Przypomnijmy. Spółkę NKD z Warszawy, która jest konsorcjum zawiązanym przez trzy prywatne firmy, radni gminy Tolkmicko i Frombork wskazali jako zarządcę części trasy Kolei Nadzalewowej. Oba samorządy podjęły w styczniu uchwały intencyjne w tej sprawie. Konsorcjum planowało jeszcze w tym sezonie turystycznym uruchomić na części tej trasy drezyny rowerowe, a uchwały były niezbędne, by rozpocząć jakiekolwiek prace z tym związane. Zarządcą tej linii kolejowej jest PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
- Uchwała intencyjna podjęta przez radnych została przesłana do spółki NKD, od tamtej pory nie skontaktowała się ona z nami – mówi Katarzyna Paczkowska, sekretarz gminy Tolkmicko.
Czy spółka zrezygnowała ze swoich planów dotyczących drezyn?
- Bynajmniej. Formalności prawne dotyczące przejęcia przez nasze konsorcjum linii 254 trwają. Nie rezygnujemy z projektu uruchomienia na niej drezyn rowerowych. Jednak w tym sezonie z pewnością nie jest już to możliwe - mówi jej przedstawiciel Mateusz Fliszkiewicz.
Zapewnia też, że przedstawiciele NKD znają obecny stan techniczny torowiska Kolei Nadzalewowej.
- Kilka razy przeszliśmy pieszo całą tę trasę i wiemy, że na wielu odcinkach jest ogrom do zrobienia. Gdy tylko uda nam się dopełnić formalności prawne, rozpoczniemy prace. Wierzymy, że będzie to jeszcze w tym roku. Myślimy o tym projekcie kompleksowo, łącznie z planem marketingowym, stroną internetową i aplikacją mobilną – mówi Mateusz Fliszkiewicz.
Pomysłów na reaktywację Kolei Nadzalewowej było już kilka, zawsze przeszkodą okazywał się między innymi brak funduszu. - Konsorcjum jest składową trzech firm, po prostu wyłożymy kapitał własny. Myśląc przyszłościowo drezyny rowerowe będą naszym zdaniem dochodowe. Jest to piękny teren, a turystów jest tutaj coraz więcej – podkreśla Mateusz Fliszkiewicz.
Drezyny rowerowe miałby wozić turystów na odcinku linii od granicy gminy Tolkmicko do granicy gminy Frombork.
Przypomnijmy. Od 1 kwietnia 2006 roku na linii kolejowej nr 254 nie spotkamy już regularnego pociągu. Jedynymi kursującymi składami były pociągi turystyczne, najczęściej retro. Były również starania o przejęcie linii od PLK przez samorządy. Był też pomysł, by turystów woziły tą trasą drezyny napędzane siłą rąk. Poprzednie władze Tolkmicka kupiły nawet cztery takie urządzenia w sumie za 80 tys. złotych, ale PLK nie zgodziły się na ich kursowanie, bo nie spełniały wymogów kolejowej spółki.