UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • a gdzie Jurek " zaglowa" wcisniety ?????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    gdfgdf(2014-06-28)
  • Śluza Gdańska Głowa jest czynna i normalnie eksploatowana. Jednak jest zbyt krótka, aby taki statek jak Johannes Brahms mógł się przez nią prześluzować. Długość użyteczna komory to 61 metrów - patrz rzgw. gda. pl/?mod=content&path=2,8,42,59 Dlatego, kilka lat temu, armator niemiecki PeterDeilmann, który rozpoczął rejsy swoimi statkami na tej trasie (pływał też Wisłą najpierw kilka razy do Warszawy, potem coraz " niżej" ), wybudował specjalne wrota śluzowe od strony Wisły, dzięki którym możliwe jest śluzowanie długich statków. Ale była to niejako " prywatna" inwestycja nie wiem ja jakich zasadach zbudowana. W każdym razie Rejonowy Zarząd Dróg Wodnych podając długość użyteczną jednostek do śluzowania w Gdańskiej Głowie podaje długość zgodną z " normalnymi" wymiarami śluzy, to jest 61 metrów. I RZGW w ogóle utrzymuje że " oficjalnie" nic nie wie o owych " dodatkowych" wrotach. Tymczasem J. Brahms ma 81,97 metra - patrz strona hansatouristik. de/ms-johannes-brahms. html dlatego aby prześluzować się przez Gdańską Głowę musi z owtych wrót korzystać - i dotychczas korzystał. . Jeśli coś w śluzie Gdańska Głowa uległo awarii - to z pewnością chodzi o te dodatkowe wrota - fotogaleria tutaj - zalewwislany. pl/image/tid/159 CIĄG DALSZY ZA CHWILĘ
  • CIĄG DALSZY Pewnie nowy armator nie konserwował odpowiednio albo w ogóle tych dodatkowych wrót. Inwestor, który wybudował te dodatkowe wrota, czyli firma PeterDeilmann już wycofał swoje statki z rejsów po Pętli Żuławskiej i tym bardziej się tymi wrotami nie interesuje. A może budowniczy owych wrót i ich zarządca żąda jakiejś bardzo wysokiej opłaty za skorzystanie z nich od konkurencyjnej firmy żeglugowej i ta nie chce takiej opłaty wnosić? To też możliwa przyczyna całego problemu. W całej sprawie ciekawe jest to, że państwowa budowla wodna ma zbudowane dodatkowe urządzenie śluzowe którego inwestorem jest prywatna firma z Niemiec. Prywatny " operator" na niewiadomo jakich zasadch decyduje o tym, kto z takiego urządzenia może skorzystać i zapewne? pobiera za to niemałe opłaty. Nikt nie wie kto i na jakiej zasadzie to zbudował, i na jakiej zasadzie to eksploatuje, zarządca drogi wodnej, tj. RZGW się do tego urządzenia przy opisie śluzy na swojej stronie internetowej nie przyznaje. Ciekawe co by się stało, gdyby te wrota śluzowe uległy awarii w pozycje podniesionej i zablokowały żeglugę. Zapraszam do lektury mojej strony zalewwislany. pl Piotr
  • POCZĄTEK Śluza Gdańska Głowa funkcjonuje normalnie i nie uległa żadnej awarii. Oficjalnie śluza ma komorę 61 metrów długości a statek J. Brahms 81,97 m. Powstaje więc pytanie " jakim cudem" statek się przez Gdańską Głowę prześluzowuje? Odpowiedź jest bardzo prosta. Niemiecki armator Peter Deilmann, chcąc prawie dziesięć lat temu rozpocząć żeglugę po tych wodach a także po Wiśle, wybudował specjalne wrota - klapę podnoszącą się z dna Szkarpawy od strony Wisły. Wrota te przedłużają komorę śluzową i umożliwiają śluzowanie dłuższych jednostek. Dzięki temu przepływały tędy statki F. Chopin i Polonaise Można to zobaczyć tutaj: zalewwislany. pl/image/tid/159 Zapewne to właśnie te wrota uległy jakiej awarii. W każdym razie do niedawna korzystał z nich również Johannes Brahms CDN WYŻEJ
  • Ten statek nie miesci sie do sluzy Gdańska Głowa wiec armator zainstalowal swoja kurtyne i z nia sa problemy a nie z wrotami sluzy. Najpierw sie dowiedzcie a pozniej piszcie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    tomekmm(2014-06-30)
  • Wszyscy tu pie. .. ą o śluzie a nikt nie zauważa najważniejszej rzeczy. Niemiecki statek bez ceregieli wyrusza sobie na rejs krajoznawczy po Polsce zabierając niemieckich, angielskich i innych zagranicznych turystów dopiero w naszym kraju bądź w Kaliningradzie. Po Zalewie Wiślanym pływają sobie jachciki i żaglówki z niemieckimi, holenderskimi a nawet greckimi i chorwackimi banderami. Tymczasem nasi radni kompletnie nie zauważają potencjału. W normalnym kraju Elbląg żyłby z marin i byłby regionalnym centrum turystycznym z przebogata bazą hotelową i gastronomiczną. Takie atrakcje jak woliery z ptakami w Bażantarni, replika Truso, kolej Nadzalewowa (notabene obsługiwana przez Arrivę) czy też rejsy do Krynicy i Fromborka to powinny być hity. Nasza władza to dramat!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    yacholex(2014-06-30)
Reklama