Oświadczenie redaktora naczelnego portEl.pl

Od kilku dni w jednej z elbląskich kawiarni realizujemy wywiady z poszczególnymi kandydatami na prezydenta miasta. Umówiliśmy się też na rozmowę z Edmundem Szwedem. Termin spotkania ustaliłem z przedstawicielem sztabu wyborczego Mateuszem Paradowskim 21 października, wybierając jako termin rozmowy poniedziałek, 27 października godz. 10.30. Ostateczne potwierdzenie terminu ze sztabu otrzymałem telefonicznie w piątek, 24 października.
       Edmund Szwed na poniedziałkowy wywiad przyszedł spóźniony około pół godziny. Przeprosił za spóźnienie, tłumacząc się długą rozmową telefoniczną z przedsiębiorcami z Niemiec, których gościł w ostatnią sobotę. Zanim usiedliśmy do planowanej rozmowy, pan Szwed poprosił o jeszcze kilka minut, usiadł przy jednym ze stolików, pisząc coś na kartkach. Jak się potem okazało, była to treść oświadczenia, które wygłosił przed naszą kamerą i dwiema kamerami osób towarzyszących Edmundowi Szwedowi.
       Po wygłoszeniu oświadczenia pan Edmund powiedział, że nie będzie ze mną rozmawiał, bo piszę paszkwile na jego temat. Dzisiaj jego oświadczenie opublikowały niektóre portale internetowe, dlatego czuję się wywołany do tablicy, by przedstawić, jak przebiegało całe nasze spotkanie z kandydatem na prezydenta, które nagraliśmy naszą kamerą. Ocenę pozostawiam czytelnikom.
       Zarzuty pana Szweda wobec mnie i artykułów, które napisałem na jego temat, są nieprawdziwe. Wszystkie podawane przeze mnie informacje są sprawdzone, co mogę udowodnić w sądzie. Jeśli pan Szwed czuje się urażony komentarzami internautów na swój temat, tak jak każdy czytelnik ma prawo zgłosić je do moderacji.