
Posłanka Monika Falej (Lewica) poinformowała dziennikarzy o parlamentarnych pracach dotyczących pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy. Ustawa o pomocy będzie nowelizowana, pojawiają się też osoby, które chcą wykorzystać trudną sytuację Ukraińców w celach przestępczych.
- Z tego miejsca bardzo chciałabym podziękować mieszkankom i mieszkańcom Elbląga. To właśnie pospolite ruszenie w całej Polsce, ale i w naszym mieście spowodowało to, że Ukrainki i Ukraińcy dostali tak wspaniałą pomoc. Trochę sarkastycznie mogę powiedzieć, że państwo dało radę. Ale państwo Kowalscy, Malinowscy i Nowakowie - mówiła posłanka Monika Falej (Lewica) na dzisiejszej konferencji prasowej.
W życie weszła ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium państwa. Weszła i... niemal natychmiast jest nowelizowana - Będziemy dziś pracować nad poprawką umożliwiającą objęcie pomocą tych uchodźczyń i uchodźców, którzy znaleźli się na terenie Polski, a terytorium Ukrainy przekroczyli przez inną granicę niż tę z Polską - wyjaśniała Monika Falej.
Poprawka (podobno) ma poparcie Prawa i Sprawiedliwości i będzie dziś procedowania w trakcie posiedzenia sejmowej komisji. - Oczywiście jest też wiele innych luk, które będziemy zgłaszać systematycznie, aby tę ustawę naprawiać - wskazała posłanka.
Taką luką jest np. postać „opiekuna tymczasowego“ dla uchodźców. Jego zdefiniowanie w systemie pomocy nie jest wystarczające, aby ograniczyć możliwe wynaturzenia przy realizacji tego typu pomocy. Monika Falej zwróciła tez uwagę na pojawiające się patologie związane z trudną sytuacją uchodźców: m. in. na handel "żywym towarem". Problemem do rozwiązania „na już“ jest sprawa edukacji ukraińskich dzieci w wieku szkolnym.
- Dzieci mają prawo, aby do tego systemu „z marszu“ przystąpić. Rodzice lub opiekunowie mogą zapisać dziecko szkoły „w rejonie“. Pojawiają się jednak problemy, których samorząd sam nie rozwiąże. To jest kwestia finansowania dodatkowych lekcji, dodatkowych nauczycieli, którzy powinni przynajmniej komunikatywnie rozmawiać w języku ukraińskim. Na to samorząd nie ma pieniędzy. Strona ukraińska też szuka rozwiązań. Prawdopodobnie Ukraińcy będą mieli wakacje, żeby dać sobie czas na rozwiązania systemowe - mówiła Monika Falej.