
„Kanał ma uniezależnić Polskę od Rosji” – to tytuł jednego z artykułów w niemieckiej prasie, na który uwagę zwraca nasz Czytelnik. Jak pisze, otrzymał go swojego przyjaciela Uliego, który na co dzień mieszka w niemieckim Wesel.
Przypadek zrządził, że kilkanaście lat temu w Elblągu poznałem Uliego, Niemca z Wesel i do dzisiaj utrzymujemy kontakt. Był kilkakrotnie w Elblągu, nawet swoim samolotem i miastem naszym jest zauroczony. Urodził się w Dreźnie tuż przed wojną, którego starówkę o powierzchni 2 x 2 km, jak wiemy, brytyjski RAF zbombardował, gdy miasto nie było już Festung Dresden. Jak nasz Elbląg, którego starówkę – też o powierzchni ok. 2 na 2 km rozwalili Sowieci. Stąd pewne podobieństwo miast, jak stwierdził Uli. Pokazałem mu piękną Warmię i Mazury, a zachwyt o ich pięknie skwitowałem „są nasze „dzięki” Adolfowi, bo przegrał wojnę”.
To zainteresowanie Elblągiem spowodowało, że Uli przesłał mi artykuł z niemieckiej prasy na temat przekopu Mierzei, datowany tuż po uroczystym otwarciu przekopu. Z uwagi na rozgorzałą w Elblągu „walkę” o port między samorządem i rządem, uznałem za interesujące przekazać Czytelnikom portElu ocenę tematu przekopu przez prasę niemiecką.
Wspomniany artykuł ukazał się pod tytułem „Kanał ma uniezależnić Polskę od Rosji”. Podtytuł: „Mierzeja Wiślana: Już niedługo statki będą przybywać do elbląskiego portu. PiS-owski rząd świętuje dziś powstanie inwestycji, traktując ją jako próbę wyzwolenia”. Z analizy tekstu wynikają następujące, tezy i oceny tego hydrologicznego przedsięwzięcia (tłumaczenie dzięki pani Dominice):

1. Przekopane wysokiej wydmy Mierzei Wiślanej doprowadziło do powstania kanału żeglugowego o długości ok. 1 km, niedawno poświęconego z wielką pompą. Ma on w przyszłości zapewnić połączenie Bałtyku z Zalewem Wiślanym, a głównie zapewnić Elblągowi dostęp do morza, uniezależniać Polskę od Rosjan.
2. Eksperci uważają pomysł powstania tego kanału ekonomicznie za bezsensowny. Z kolei obrońcy natury, krytykują fakt, że inwestycja niszczy biotyp wybrzeża (środowiskową część ekosystemu). Zaś powstały niedawno spór miedzy Litwą i Rosją o Kaliningrad nadają obśmianemu projektowi Jarosława Kaczyńskiego, szefowi PiS, nowe polityczne znaczenie.
3. Na uroczyste otwarcie kanału Warszawa wybrała 17 września 1939 r., datę napaści Armii Czerwonej na Polskę. Jarosław Kaczyński podkreślił w dniu wbicia pierwszej łopaty pod budowę kanału w 2018 r. jak wielkie znaczenie ma dla niego ta budowa: „Polska przez wiele lat nie była suwerennym państwem i kanał pokaże, że i na tym obszarze mamy pełną suwerenność ‘’.
4. Suwerenność ta będzie trochę kosztować. Samo przebicie przez Mierzeję, jak pisze niemiecka prasa, pochłonęło 210 milionów euro. Dalej trzeba będzie stworzyć tor wodny przez zalew do Elbląga i pogłębić rzekę Elbląg.
5. Ekspert ds. transportu Włodzimierz Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego nie widzi żadnego sensu tej inwestycji. Przez kanał mogą przepływać statki maksymalnej długości 100 m, szerokości 20 m, zanurzeniu 4,5 m i nośności do 3500 ton. Tak małych frachtowców nie ma na Bałtyku, takie pływają po Renie – pisze niemiecki dziennikarz. Poza tym w odległości 60 km od Elbląga znajduje się bardzo nowoczesny port głębinowy w Gdańsku, do którego mogą wpływać wielkie kontenerowce. - Kanał jest „ fantazją prezesa PiS-u Kaczyńskiego - mówi cytowany przez autora Rydzkowski: - „To jest czysta ambicja zdobycia prestiżu, by pokazać Rosjanom, że mamy własną drogę z Zalewu na Bałtyk”. Szanse będą mieć wg naukowca tylko łodzie sportowe i turystyczne.
6. Obrońcy przyrody obawiają się ponadto negatywnych skutków dla ekosystemu zalewu i mierzei. Pogłębianie dna według Krzysztofa Cibora z Greenpeace spowoduje wzbijanie się osadów glebowych z dna, w których osadziły się przez lata związki azotu i fosforanów pochodzenia rolniczego z Wysoczyzny Elbląskiej. Może to spowodować kwitnięcie glonów, czego tragiczne konsekwencje widzieliśmy niedawno w przypadku Odry w której masowo zdychały ryby. Poza tym kanał odciął sarnom, dzikom i łosiom drogę migracji po całej Mierzei.
7. Mieszkańcy Mierzei Wiślanej różnie patrzą na powstanie tej inwestycji, a wcześniejsza inicjatywa obywatelska, która mobilizowała przeciwko projektowi, tymczasem zgasła. Pojawiają się jedynie głosy, że przekop „podniesie atrakcyjność naszego regionu. Kanał przyniesie nam wielu turystów, którzy będą przybywali tu ze swoimi łodziami sportowymi i jachtami” - mówi 74-letni mężczyzna, cytowany przez niemieckiego dziennikarza. Autor dodaje, że jeden z francuskich specjalistów od projektowania nieruchomości chce w okolicy przekopu wybudować duży kompleks z domkami wakacyjnymi.
Powyższe tezy i poglądy pozostawiam interpretacji Czytelnikom portElu, tym bardziej że tor wodny z przekopu do Elbląga nadal nie jest gotowy, a w mieście trwa gorąca dyskusja na temat przyszłości portu. Przy okazji dla złagodzenia nastrojów „przekopowych” warto przypomnieć sobie polską komedię fantastyczno-naukową pt. Hydrozagadka Andrzeja Kondratiuka z 1970 r., traktującą o obniżeniu wody Wiśle.
Elbingerer ( imię i nazwisko znane redakcji)