Adam Ołdakowski, rolnik spod Bartoszyc, obejmie mandat poselski po zmarłym w niedzielę Jerzym Wilku. Zasiadał już wcześniej w Sejmie.
Zgodnie z ordynacją wyborczą w przypadku wygaśnięcia mandatu danego posła, prawo do jego objęcia ma osoba, która uzyskała w ostatnich wyborach na danej liście wyborczej kolejną największą liczbę głosów. W 2019 roku Adam Ołdakowski uzyskał 5886 głosów na liście Zjednoczonej Prawicy i to on zasiądzie w Sejmie.
- Tak, przyjmę mandat. I będę go wypełniał z tym większym poczuciem obowiązku, że przypada mi po Jurku. To był wspaniały, bardzo uczciwy człowiek. Przez jedną kadencję razem zasiadaliśmy w ławach poselskich. Nawiązaliśmy bliskie relacje. Nasze żony nawet się zaprzyjaźniły – powiedział Adam Ołdakowski w wywiadzie dla „Gazety Olsztyńskiej”.
Adam Ołdakowski ma 66 lat, pochodzi z Giżycka, ale od lat prowadzi duże gospodarstwo rolne pod Bartoszycami. Z polityką związany od 1988 roku, należał do PSL, Samoobrony, z której listy po raz pierwszy w 2001 roku trafił do Sejmu. Po raz drugi został posłem w 2005 roku, w kolejnych wyborach (2007 i 2011) mandatu nie uzyskał. W 2014 roku z ramienia PiS zdobył mandat radnego do Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego, a rok później ponownie został posłem, także z listy PiS. Startował ponownie w wyborach w 2019 roku, uzyskując w okręgu elbląskim 5886 głosów (Bartoszyce są częścią okręgu). Wówczas to było za mało, by zostać posłem.