
Radni czują się zepchnięci na margines przez prezydenta Elbląga. Zarzucają mu, że o projektach uchwał dowiadują się na ostatnią chwilę, nie mają więc możliwości ich konsultowania, a z wieloma się nie zgadzają. - Rada miała być partnerem do rozmów, a nie maszynką do głosowania – mówi jej przewodniczący Janusz Nowak. Z kolei Jerzy Wilk twierdzi, że nikt z radnych problemów dotąd nie zgłaszał, a przecież okazji nie brakowało: - Kto mówi, że jestem trudno dostępny, ten grzeszy.
Dialog na linii radni – prezydent odbywa się ... za pośrednictwem mediów. Jako pierwsi o swoich problemach z komunikacją powiedzieli radni trzech klubów: SLD (Janusz Nowak, Ryszard Klim), PO (Małgorzata Adamowicz), KWW Witolda Wróblewskiego (Sławomir Malinowski). Na zwołanej na dwa dni przed czwartkową (24 kwietnia) sesją konferencji prasowej. Zapowiedzieli, że powodem spotkania z dziennikarzami jest fakt, że prezydent Elbląga zgłosił marszałkowi województwa warmińsko-mazurskiego rezygnację z dotacji unijnej (prawie 4 mln zł) na inwestycję związaną budową ul. Wschodniej bis. Radni mieli się o tym dowiedzieć "przed chwilą", byli decyzją Jerzego Wilka zaskoczeni i się z nią nie zgadzają. - Ulica Wschodnia to kawałek Obwodnicy Wschodniej, która powinna powstać, bo Elbląg jest zakorkowany – mówił radny Ryszard Klim. - To inwestycja potrzebna jak powietrze.
Szybko okazało się, że nie zgadzają się również z wieloma innymi prezydenckimi decyzjami np. z podziałem na mniejsze działki terenu powojskowego przy ul. Lotniczej i jego sprzedażą: - Chcemy, by ta uchwała nie przeszła, bo nie stworzono wcześniej projektu użytkowego, nie dano nam żadnej propozycji, tylko zbycie terenu – przekonywała radna Małgorzata Adamowicz.
- Przeniesienie hipoteki z Lotniczej na Ratusz Staromiejski budzi wątpliwości prawne – dodał Janusz Nowak. - Ratusz został wybudowany przy udziale środków unijnych, na takie przeniesienie potrzebna jest więc zgoda marszałka województwa, a i być może Komisji Europejskiej. Póki nie ma odpowiedzi tych organów, nie można procedować uchwały.
Radni mają również wątpliwości, co do projektu uchwały o bezpłatnych przejazdach środkami komunikacji miejskiej podczas mistrzostw świata w siatkówce na siedząco oraz podczas Dni Elbląga.
- Nie jesteśmy przeciwni, ale nie ma nic za darmo – mówił Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej. - Takie posunięcie to strata dla ZKM w wysokości ok. 150 tys. zł. Z jakich rezerw zostanie pokryta?
- Ciągle coś rozdajemy, ale ta kołdra jest bardzo krótka. W najbliższej perspektywie unijnej może okazać się, że nie będziemy mieli środków na wkład własny – wyraził obawę wiceprzewodniczący Rady Sławomir Malinowski.
Emocje budzi również decyzja prezydenta Elbląga, o której radni mieli dowiedzieć się z prasy, o sprzedaży parkingu przy Muzeum i przeznaczeniu tego terenu pod zabudowę wielorodzinną i użytkową.
- Odtwarzajmy targ rybny, budujmy nad rzeką, bo to nasz hit eksportowy – wskazywał radny Klim i jednocześnie wypomniał likwidację miejsca, w którym parkowanie jest bezpłatne.
Radni skarżyli się na to, że są przez prezydenta informowani o tak ważnych sprawach zbyt późno.
- Nie pozwolimy, by Rada Miejska była na marginesie – zapowiedział Janusz Nowak. - Ale to nie jest koalicja przeciwko prezydentowi – zaznaczył. - Po raz kolejny wyciągamy do niego rękę.
A co na to prezydent?
Jerzy Wilk zachowaniem radnych był zaskoczony.
- Kto mówi, że jestem trudno dostępny, ten grzeszy – stwierdził. - Z Januszem Nowakiem rozmawiałem w ubiegły piątek, w poprzednim tygodniu spotkałem się również ze Sławomirem Malinowskim. Nie poruszyli żadnego z tematów, które przedstawili dziś dziennikarzom.
Ataki odpierał wspólnie z wiceprezydentem Januszem Hajdukowskim.
-Wschodnia bis to spadek po poprzedniej ekipie, gdy planowano tak wybudować stadion – wskazywał Hajdukowski. - Wtedy miała ta droga sens, ale przy zmianie planów jej nie uwzględniono i dlatego teraz byłaby to droga do lasu. Za 7 mln zł. I tak za ten błąd projektowy musimy zwrócić marszałkowi 340 tys. zł, a mogą być też kary od wykonawcy w wysokości 800 tys. zł.
Z kolei w sprawie terenu powojskowego przy ul. Lotniczej głos zabrał Jerzy Wilk: - Nikt nie chciał kupić 190 tys. m kw., które WAM wyceniła na 12 mln zł. Skoro nie możemy znaleźć nabywcy na całość, szukamy mniejszych. A zainteresowanie działkami jest – zapewnił prezydent. - Jest pomysł elbląskiego muzeum, by w jednej z hal powstał magazyn muzealiów, które zostały wykopane z ziemi, ale nie są na tyle cenne by je eksponować. Zabezpieczyć jednak należy. Przez działalność kulturalną przechodzilibyśmy do obiektów biznesowych, w których powstałyby nowe miejsca pracy [wiadomo np., że działkami zainteresowani są przedsiębiorcy branży budowlanej, lotniczej, metalowej) – kontynuował Jerzy Wilk. - Co do przeniesienia hipoteki, to szystko zostało sprawdzone przez radców prawnych, szukaliśmy obiektu, którego na pewno nie sprzedamy. Wybór padł na Ratusz Staromiejski. Teraz czekamy na opinie Urzędu Marszałkowskiego. Pewnymi decyzjami zostałem "uszczęśliwiony" i muszę je kontynuować – podkreślił.
I jeszcze o parkingu przy muzeum: - Uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego pod zabudowę mieszkalno-użytkową. Nie muszę więc pytać radnych o zgodę na kolejne kroki, bo już zdecydowali uchwalając ten plan. Rada uchwala, prezydent wykonuje – skwitował Jerzy Wilk, ale jednocześnie podkreślił, że chce współpracować ze wszystkimi klubami rady: - Po co szukać problemów tam, gdzie ich nie ma – zakończył prezydent Elbląga.
Szybko okazało się, że nie zgadzają się również z wieloma innymi prezydenckimi decyzjami np. z podziałem na mniejsze działki terenu powojskowego przy ul. Lotniczej i jego sprzedażą: - Chcemy, by ta uchwała nie przeszła, bo nie stworzono wcześniej projektu użytkowego, nie dano nam żadnej propozycji, tylko zbycie terenu – przekonywała radna Małgorzata Adamowicz.
- Przeniesienie hipoteki z Lotniczej na Ratusz Staromiejski budzi wątpliwości prawne – dodał Janusz Nowak. - Ratusz został wybudowany przy udziale środków unijnych, na takie przeniesienie potrzebna jest więc zgoda marszałka województwa, a i być może Komisji Europejskiej. Póki nie ma odpowiedzi tych organów, nie można procedować uchwały.
Radni mają również wątpliwości, co do projektu uchwały o bezpłatnych przejazdach środkami komunikacji miejskiej podczas mistrzostw świata w siatkówce na siedząco oraz podczas Dni Elbląga.
- Nie jesteśmy przeciwni, ale nie ma nic za darmo – mówił Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej. - Takie posunięcie to strata dla ZKM w wysokości ok. 150 tys. zł. Z jakich rezerw zostanie pokryta?
- Ciągle coś rozdajemy, ale ta kołdra jest bardzo krótka. W najbliższej perspektywie unijnej może okazać się, że nie będziemy mieli środków na wkład własny – wyraził obawę wiceprzewodniczący Rady Sławomir Malinowski.
Emocje budzi również decyzja prezydenta Elbląga, o której radni mieli dowiedzieć się z prasy, o sprzedaży parkingu przy Muzeum i przeznaczeniu tego terenu pod zabudowę wielorodzinną i użytkową.
- Odtwarzajmy targ rybny, budujmy nad rzeką, bo to nasz hit eksportowy – wskazywał radny Klim i jednocześnie wypomniał likwidację miejsca, w którym parkowanie jest bezpłatne.
Radni skarżyli się na to, że są przez prezydenta informowani o tak ważnych sprawach zbyt późno.
- Nie pozwolimy, by Rada Miejska była na marginesie – zapowiedział Janusz Nowak. - Ale to nie jest koalicja przeciwko prezydentowi – zaznaczył. - Po raz kolejny wyciągamy do niego rękę.
A co na to prezydent?
Jerzy Wilk zachowaniem radnych był zaskoczony.
- Kto mówi, że jestem trudno dostępny, ten grzeszy – stwierdził. - Z Januszem Nowakiem rozmawiałem w ubiegły piątek, w poprzednim tygodniu spotkałem się również ze Sławomirem Malinowskim. Nie poruszyli żadnego z tematów, które przedstawili dziś dziennikarzom.
Ataki odpierał wspólnie z wiceprezydentem Januszem Hajdukowskim.
-Wschodnia bis to spadek po poprzedniej ekipie, gdy planowano tak wybudować stadion – wskazywał Hajdukowski. - Wtedy miała ta droga sens, ale przy zmianie planów jej nie uwzględniono i dlatego teraz byłaby to droga do lasu. Za 7 mln zł. I tak za ten błąd projektowy musimy zwrócić marszałkowi 340 tys. zł, a mogą być też kary od wykonawcy w wysokości 800 tys. zł.
Z kolei w sprawie terenu powojskowego przy ul. Lotniczej głos zabrał Jerzy Wilk: - Nikt nie chciał kupić 190 tys. m kw., które WAM wyceniła na 12 mln zł. Skoro nie możemy znaleźć nabywcy na całość, szukamy mniejszych. A zainteresowanie działkami jest – zapewnił prezydent. - Jest pomysł elbląskiego muzeum, by w jednej z hal powstał magazyn muzealiów, które zostały wykopane z ziemi, ale nie są na tyle cenne by je eksponować. Zabezpieczyć jednak należy. Przez działalność kulturalną przechodzilibyśmy do obiektów biznesowych, w których powstałyby nowe miejsca pracy [wiadomo np., że działkami zainteresowani są przedsiębiorcy branży budowlanej, lotniczej, metalowej) – kontynuował Jerzy Wilk. - Co do przeniesienia hipoteki, to szystko zostało sprawdzone przez radców prawnych, szukaliśmy obiektu, którego na pewno nie sprzedamy. Wybór padł na Ratusz Staromiejski. Teraz czekamy na opinie Urzędu Marszałkowskiego. Pewnymi decyzjami zostałem "uszczęśliwiony" i muszę je kontynuować – podkreślił.
I jeszcze o parkingu przy muzeum: - Uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego pod zabudowę mieszkalno-użytkową. Nie muszę więc pytać radnych o zgodę na kolejne kroki, bo już zdecydowali uchwalając ten plan. Rada uchwala, prezydent wykonuje – skwitował Jerzy Wilk, ale jednocześnie podkreślił, że chce współpracować ze wszystkimi klubami rady: - Po co szukać problemów tam, gdzie ich nie ma – zakończył prezydent Elbląga.
A