UWAGA!

Senator Wcisła: Rząd szantażuje Elbląg

 Elbląg, Jerzy Wcisła zwołał w piątek konferencję prasową na temat portu
Jerzy Wcisła zwołał w piątek konferencję prasową na temat portu (fot. Mikołaj Sobczak)

- Rząd zachowuje się w tym momencie jak szantażysta, który siada do stołu, kładzie na stole naładowany pistolet. Z szantażystami się nie rozmawia, ten pistolet musi zniknąć. Tym bardziej że rozmawiamy z partnerem, który nie jest wiarygodny – mówi senator Jerzy Wcisła, który zwołał w piątek konferencję prasową na temat przyszłości portu elbląskiego.

Przypomnijmy, że 25 lipca elbląscy samorządowcy i parlamentarzyści opozycji z naszego regionu podpisali petycję, w której zaprotestowali przeciwko przejęciu elbląskiego portu przez rząd. Chcą ją przekazać premierowi.

- Nie zaczęliśmy jeszcze dobrze zbierać podpisów pod tą petycją, a ona już odniosła skutek. 4 sierpnia rozpoczęły się rozmowy między rządem a samorządem na temat przyszłości portu elbląskiego. Myślę, że ten wariant, którego się najbardziej baliśmy, że rząd będzie chciał siłowo - specustawą - tak jak to zrobił z Westerplatte, przejąć port elbląski został odrzucony. Odwołując się do głosu obywateli wybiliśmy rządowi ten pomysł z głowy – uważa senator Jerzy Wcisła. - Od ponad trzech lat mówię o tym, że przekop Mierzei nie będzie kończył się w Elblągu, bo brakuje 900 metrów pogłębienia toru wodnego. Przez ten czas ani razu nie doszło do rozmów rządu z samorządem. Po tym jak uruchomiliśmy petycję, zmieniła się opcja i rząd z samorządem rozmawia. To jest nasz sukces.

Dotychczas, jak wynika z informacji portEl.pl, pod petycją zebrano około 1000 podpisów. Senator Wcisła, który rozpoczął tę zbiórkę, twierdzi że podpisy będą zbierane do czasu aż sprawa portu zostanie pozytywnie załatwiona dla Elbląga.

- Przyczyny, dla których uruchomiliśmy tę petycję, są ciągle aktualne – uważa senator. - Rząd nadal nie chce sfinansować pogłębienia 900-metrowego odcinka rzeki Elbląg, mimo że będzie pogłębiał 5-kilometrowy odcinek również leżący w granicach miasta. A bez tego odcinka żaden większy statek do Elbląga nie dopłynie. Artykuł 2c ustawy o portach i przystaniach morskich mówi wyraźnie – sfinansowanie infrastruktury zapewniające dostęp do portów przystani morskich zapewnia budżet państwa. Tego nie da się inaczej zinterpretować. Jest co prawda zapis, że samorząd może to współfinansować, ale musi być porozumienie. A jego nie ma – mówi elbląski senator. - Domagamy się także od rządu, by przestał szantażować Elbląg tym, że nie dokończy przekopu, jeśli miasto nie zgodzi się na przekazanie państwu praw własności do portu. Rząd zachowuje się w tym momencie jak szantażysta, który siada do stołu, kładzie na stole naładowany pistolet. Z szantażystami się nie rozmawia, ten pistolet musi zniknąć. Tym bardziej że rozmawiamy z partnerem, który nie jest wiarygodny. Kłamie na temat Elbląga, nie przedstawił interesującej propozycji.

Jak już informowaliśmy, rząd zaproponował samorządowi, że zainwestuje w port 100 mln złotych, jeśli Skarb Państwa otrzyma pakiet kontrolny w Zarządzie Portu Morskiego, który obecnie jest spółką komunalną.

- To propozycja śmiesznie niska – uważa Jerzy Wcisła. - Ten port był przez miasto utrzymany przez okres, gdy nie miał szans rozwoju. Samo dofinansowanie ze strony miasta to 100 mln zł. Za tę kwotę mamy oddać większościowe udziały? Słyszę, że rząd chce 100 mln złotych przekazać do portu na inwestycje, dostać pakiet kontrolny i z tych pieniędzy sfinansować to, za co powinien zapłacić z budżetu państwa, czyli obrotnicę i pogłębienie tego 900-metrowego odcinka. Jeśli te 100 mln mają mieć sens i znaczenie dla portu w Elblągu, muszą być przeznaczone na rozwój infrastruktury portowej – np. zbudowanie nowych wybrzeży, magazynów, budowę połączeń drogowych, bocznicy kolejowej. Różne są potrzeby. Ten port jest skazany na sukces, wielokrotnie o tym mówiłem, że wykorzysta swoje możliwości po przekopie. Rząd chce wejść do firmy, która będzie zarabiała i chce, by samorząd podzielił się przyszłymi zyskami z państwem. W tej sytuacji samorząd powinien powiedzieć „proszę na skompensować utratę tych zysków”. Podpowiadam, że rząd ma wiele niezrealizowanych obietnic wobec Elbląga: budowę obwodnicy (północnej – red.), którą obiecywał Jarosław Kaczyński, zbiornika retencyjnego, który obiecywali posłowie PiS czy inwestycje przeciwpowodziowe przy rzece Elbląg. Miasto powinno też być ujęte w programie rozwoju szybkich kolei, bo obecnie jest jedynym ponad 100-tysięcznym miastem, którego w nim nie ma. O tym należy z rządem rozmawiać – mówi senator.

Tymczasem rządzący obwiniają senatora Wcisłę, że swoimi działaniami hamuje rozwój elbląskiego portu. Tak publicznie mówił o tym m.in. wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka w wywiadzie dla portEl.pl Co na to senator?

- Nie wiem, jak można zaszkodzić mówiąc prawdę. Ja mówię prawdę. Pan Śliwka bardzo mocno na swoim Facebooku mnie zaatakował. Odpowiedziałem na jego zarzuty, proponując rozmowę. Jestem gotów usiąść do stołu i wyjaśniać, na czym polega szkodzenie elbląskiemu portowi. Jestem z Elblągiem związany od 30 lat. Byłem radnym, jestem senatorem, zajmuję się drogami wodnymi m.in. dlatego, aby te wszystkie możliwości Elbląga jako miasta mającego ambicje morskie można było wykorzystać. Jako pracownik Urzędu Marszałkowskiego uczestniczyłem w projektach na kwotę ponad 300 mln złotych, które poprawiały infrastrukturę na Zalewie Wiślanym i w Elblągu. Są to mi tematy bliskie, w które jestem zaangażowany i chętnie będę o tych rzeczach rozmawiał wprost, także z panem Śliwką – stwierdził senator.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama