UWAGA!

Ten magiczny bez czarny (Opowieści z lasu, odc. 57)

 Elbląg, Owoce bzu czarnego są przysmakiem ludzi i zwierząt
Owoce bzu czarnego są przysmakiem ludzi i zwierząt

Kiedyś robiono z niego flety i fujarki, do czego świetnie nadawały się jego puste w środku gałązki. Bywał nazywany hyćką, habzą albo hyczką, czcili go Germanie, którzy składali mu ofiary z chleba, piwa i mleka. Pod groźbą klątwy nie wolno było go ścinać. Bez czarny otaczany był głęboką czcią przez wiele ludów.

Żydzi sadzili go przed synagogą i uważali za krzew przynoszący błogosławieństwo. Prasłowianie składali ofiary Puszkaitisowi (był to bóg ziemi) wśród jego korzeni, a na Śląsku stary zwyczaj nakazywał pomodlić się przed ułamaniem chociażby jednej gałązki. Hipokrates uważał go za lekarstwo na wiele dolegliwości, "przepisując" go jako środek moczopędny, na przeczyszczenie i uśmierzający ból, zwłaszcza wśród kobiet cierpiących na schorzenia ginekologiczne. W starożytnym Rzymie używano go jako środka spożywczego, a bogate kobiety farbowały sobie nim również... włosy. Bez czarny, po łacinie Sambucus nigra L., przez stulecia fascynował ludzkość. Dziś uważany jest za naturalny medykament na objawy przeziębienia, pomaga w bólach zębów czy uszu.
       - Niewiele jest rodzimych krzewów tak chętnie wykorzystywanych przez kucharzy. W starych księgach sporo jest dawnych przepisów na kompoty z owoców czarnego bzu. To bogaty w witaminy napój o działaniu leczniczym i wzmacniającym – czytamy w publikacji "Krzewmy krzewy" autorstwa Edwarda Marszałka i Marcina Sceliny [publikację można pobrać bezpłatnie - red.]  - Niegdyś też robiono na gorąco sok z czarnego bzu z cytryną. Popijany szybko małymi łykami, pomagał się rozgrzać w zimne dni. Latem natomiast żniwiarze smakowali lemoniadę z czarnego bzu, ponoć skutecznie gaszącą pragnienie w upały.
       Przysmakiem są też kwiaty, smażone w cieście naleśnikowym, z owoców tej rośliny robi się też nalewki czy wino.
       Bez czarny jest krzewem pospolitym, występującym na terenie całego kraju. Dożywa przeciętnie 25 lat, jest bardzo odporny na zanieczyszczenia przemysłowe, kwasy, pyły i sadze. W lasach jest powszechny, najlepiej czuje się w olsach i łęgach.
       - Na terenie Nadleśnictwa Elbląg najłatwiej spotkać go na granicy lasów oraz łąk, a także w miejscach pozostawionych przez leśników do tzw. naturalnej sukcesji w celu zwiększenia różnorodności biologicznej - opowiada Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. 
oprac. mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Warto dodać, że to głównie duża ilość witaminy C zawartej w owocach czarnego bzu daje im właściwości lecznicze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    0
    Rotateyourowl(2017-04-09)
  • Niestety w Polsce przez większość (głupków) uważany jest jako chwast a przez rolników wręcz znienawidzony i bezpardonowo wycinany. Zresztą jak w całej Polsce jak jest tylko możliwość wycięcie drzew i krzewów (ostatnio beznadziejna ustawa min. Szyszko, zresztą teraz poprawiona) to wycinane są bez jakiegokolwiek przemyślenia. Drzewa są dobrem nas wszystkich i należy o tym zawsze pamiętać a w szczególności teraz jak mamy tak zanieczyszczone powietrze.
  • czytałem, że wino robione z czarnego bzu jest szkodliwe, czy ktoś z Państwa może to potwierdzić? Oczywiście nie chodzi mi o przebranie miary w piciu, tylko o składniki zawarte w soku, po fermentacji.
  • Bez musi być przed spożyciem poddany obróbce cieplnej w celu zneutralizowania niepożądanych substancji. Do tego grzyby rosnące na bzie to uszak bzowy - popularne chińskie grzyby mun.
  • Ustawa Szyszki nic nie zmienia, na wycinkę bzu nigdy nie trzeba było mieć zezwolenia. Czarny bez to nie drzewo tylko krzew.
Reklama