Tak tragicznego w skutkach wypadku nie było w regionie elbląskim od lat. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie jego przyczyn. - Na dzisiaj trudno spekulować, co było faktyczną przyczyną wypadku – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
- Fakt jest taki, że na prostym odcinku drogi, przy dobrej widoczności, doszło do zderzenia dwóch aut, w którym zginęły cztery osoby. Na dzisiaj mamy za mało informacji, by stwierdzić, co było faktyczną przyczyną wypadku. Trudno o tym spekulować – mówi Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Przypomnijmy, że w czołowym zderzeniu chevroleta i volkswagena golfa zginęły cztery osoby, w tym kierowcy obu aut i 4-letni chłopiec, pasażer chevroleta. Jego siostra, roczna dziewczynka, w stanie dobrym została przetransportowana helikopterem do szpitala w Gdańsku (początkowo miał być to Olsztyn).
- W momencie zderzenia jeden z pojazdów, najprawdopodobniej chevrolet, znajdował się nie na swoim pasie ruchu. Wyniki prowadzonego śledztwa powinny dostarczyć odpowiedzi na pytania o to, jak doszło do tej tragedii – informuje Jakub Sawicki z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Rodzina podróżująca chevroletem pochodziła z Gdańska, kierowca volkswagena – z powiatu braniewskiego.