Agnieszka Holland z tajemniczym półuśmiechem, rozważna i romantyczna Agata Buzek, demoniczny Jerzy Gruza, szalony Andrzej Seweryn, anielska Anna Seniuk, surowy Jerzy Radziwiłowicz. Portrety fotograficzne osób związanych z polską kinematografią, wybitnych twórców kultury można oglądać w Galerii ZUM. Znani, lubiani, cenieni patrzyli w obiektyw Henryka Pietkiewicza. Zobacz fotoreportaż z wernisażu.
Jak przyznaje autor zdjęć, niełatwo było umówić się na sesję z artystami. Wszyscy mają bowiem swoje zobowiązania zawodowe, a nawet jak znajdą chwilę wytchnienia w pracy to niekoniecznie chcą ją poświęcać fotografowi. Henrykowi Pietkiewiczowi się poszczęściło i w obiektyw jego aparatu spojrzeli najwięksi twórcy polskiej kultury, znani z kina i teatru, aktorzy i reżyserzy. Jerzy Radziwiłowicz obok Krystyny Jandy (jak w „Człowieku z żelaza”), Robert Więckiewicz, Olgierd Łukaszewicz, Janusz Gajos, Maja Komorowska, Anna Seniuk, Dominika Ostałowska, Agata Buzek, Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi i inni.
- Były to spotkania sympatyczne, bo to sympatyczni ludzie – mówił podczas dzisiejszego (17 października) wernisażu w Galerii ZUM Henryk Pietkiewicz. – Jeśli się zdobędzie ich zaufanie. Im wykonano już setki zdjęć, przy różnych okazjach – zauważył artysta. – Tym razem chcieli innych, oryginalnych. Są to także zdjęcia niepowtarzalne, bo np. uwieczniłem Jerzego Stuhra jeszcze przed chorobą. Teraz jest to niby ten sam człowiek, ale jednocześnie zupełnie inny, dość mocno odmieniony, boleśnie doświadczony. Obok ojca żartem emanuje Maciej Stuhr. Każde zdjęcie opowiada jakąś historię – kontynuował Pietkiewicz. - Z tych historii powstała wystawa, która była już prezentowana podczas m.in. Festiwalu Dwa Teatru, Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni czy podczas jubileuszu 80-tych urodzin Janusza Majewskiego.
Wystawę zdjęć zatytułowaną „Portrety”, których autor skupił się na emocjach ikon polskiej kinematografii, możemy oglądać od dziś w Elblągu, w Galerii ZUM mieszczącej się przy ul. Kowalskiej.
Wystawa będzie czynna do końca listopada.
Wiele osób przestało już chodzić na tego typu imprezy w Elblągu, bo natrętni i bezczelni " fotografowie "zamiast zdjęć, obrazów, czy artystów namiętnie przez caly czas fotografują gości, a przewaznie odwiedzający sobie tego nie życzą. Bliski jest moment, gdy tego typu fotografowie nie będą wpuszczani na imprezy w lokalach prywatnych i nie tylko.
