UWAGA!

Niezwykły projekt filmowy (Truso: Śladami wikingów, odc. 31)

Niedawno na łamach portel.pl pisaliśmy planowanych filmach o Truso, które mają powstać z okazji 40-lecia odkrycia wikińskiej osady. Co mówią o tej inicjatywie badacze historii i czego możemy spodziewać się po samej produkcji?

Naukowcy na tak

Odkrycie Truso to mimo upływu kolejnych dekad nieustanne pole dla naukowych dociekań, ale również promocji Elbląga i naszego regionu. Znaczenie planowanych filmów, które mogłyby rozpropagować wczesnośredniowieczne emporium, potwierdzają m. in. badacze, którzy pozytywnie opiniują inicjatywę.

- Dzięki licznym publikacjom i wystawom wypełnionym atrakcyjnymi zabytkami, to odkrycie szybko weszło do kanonu polskiej i międzynarodowej wiedzy naukowej – podkreśla prof. dr hab. Przemysław Urbańczyk z UKSW. - Zasługuje ono jednak ze wszech miar również na spopularyzowanie wśród szerokich rzesz ludzi zainteresowanych przeszłością zmaterializowaną w znaleziskach pozyskanych przez archeologów. Najskuteczniejszą formą takiego upowszechnienia jest oczywiście trudna do wykonania ale atrakcyjna wizja filmowa.

- Gorąco popieram pomysł realizacji filmów i zaprezentowania Truso/Janowa szerokiej publiczności z Europy Zachodniej – pisze o inicjatywie prof. dr Sebastian Brather z Freiburga, który wraz z dr. Markiem F. Jagodzińskim, odkrywcą Truso, prowadził badania w Janowie. - Ta osada łączyła tysiąc lat temu nie tylko miasta leżące nad Bałtykiem, ale także regiony orientalne, arabsko-islamskie na wschód od Europy. Truso było niezwykłą osadą mającą wpływ na urbanizację terenów Europy Północnej, będących przed wiekami poza strefą wpływów rzymskich.

- Pokazanie funkcjonowania Truso w kontekście epoki wikingów jest ważnym zadaniem badawczym, które dr Marek Jagodziński świetnie wykonuje poprzez liczne wykopaliska, publikacje, wystawy i konferencje – zaznacza dr hab. prof. AFiB Władysław Duczko. - Pomysł nakręcenia filmów o Truso jest bardzo dobrym pomysłem - podkreśla badacz. - Truso należy się rozpropagowanie, a dobrze zrobione filmy, z odpowiednio szeroką dystrybucją, na pewno spowodują, że to miejsce stanie się równie znane jak szwedzka Birka czy duńskie Hedeby.

 

Pięć filmów o wikingach

Realizatorzy projektu chcą rozpocząć produkcję pierwszych dwóch filmów już latem tego roku, a całość zamierzają zrealizować do wiosny 2022. By było to możliwe, potrzebne są jednak środki. W celu finansowego wsparcia inicjatywy uruchomiono internetową zrzutkę.

- Mamy szansę stworzyć coś wyjątkowego. Pokazać Europie i światu, że na polskiej ziemi brała swój początek kultura europejska, że tutaj kształtowała się nasza cywilizacja. Nie zmarnujmy tej szansy – zachęcają organizatorzy zbiórki. Podkreślają, że ich zamierzeniem jest stworzenie filmów dokumentalnych, które będą jednak fabularyzowane. Ma je cechować akcja, ciekawe plenery, wysoka jakość wykonania.

O czym jednak konkretnie mają opowiadać filmowe produkcje?

Pierwszy odcinek ma dotyczyć sprawozdania Wulfstana, anglosaskiego podróżnika, który na zlecenie Alfreda Wielkiego udał się na wyprawę, w trakcie której odwiedził Truso. Kolejny odcinek ma mówić m. in. o handlu i morskich szlakach, trzeci – o życiu codziennym w Truso, wikińskich wierzeniach i legendach. Czwarta część poświęcona będzie wytopowi żelaza i warsztatom kowalskim i płatnerskim, a piąta – bursztynnictwu, szklarstwu, jubilerstwu i rogownictwu.

Dr Marek F. Jagodziński podkreśla, że okres wikiński w historii ma duże znaczenie, także z punktu widzenia początków państwa Piastów. Kwestie z tym związane również mają zostać poruszone w filmach.

- Okres wikiński ma ścisłe powiązania z tym, co się działo później na terenach ziem polskich – mówi archeolog. Osada, według współczesnych badaczy, była jednym z elementów, który umożliwił szybki rozwój państwa wczesnych Piastów. Marek Jagodziński podkreśla, że filmowe przedstawienie osady Truso ma być połączone z prezentacją konkretnych historycznych postaci, jak właśnie wspomniany już Alfred Wielki, król Wesseksu. - Dlaczego wysłał Wulfstana w podróż w czasie, kiedy praktycznie ukrywał się na bagnach, kiedy zwyciężyli go już niemal Duńczycy? O tym chcemy mówić, to są ciekawe historie, które warto pokazać i naświetlić – mówi elbląski archeolog. - Pokażemy też samo Truso: jak wyglądało, kto tu mieszkał, czym się ci ludzie zajmowali – dodaje.

 

O filmach opowiadających o Truso pisaliśmy także tutaj. Przypominamy, że już 15 maja w ramach Nocy Muzeów odbędzie się związane z wczesnośredniowiecznym emporium wydarzenie: „Truso: legenda odkryta”.

 

Cykl Truso: Śladami wikingów Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl powstaje we współpracy z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, w oparciu o wydane przez nie publikacje naukowe.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Czekam na to, kiedy ktoś kompetentnie i szeroko omówi historie Elblaga na przestrzeni wieków i zdejmie to odium niemieckości miasta które przez stulecia było polskie, a mimo to w świadomości większości, w ty, mieszkańców to co było przed wojna i wcześniej, to było ''za Niemca''.
  • Należy przede wszystkim pamiętać, że w czasach średniowiecza miasta i w ogóle społeczności nie powstawały jako konkretne narodowe o ściśle jednoznacznym rodowodzie. Państwo Mieszka I nie istniało wtedy jako Polska, a nazwę naszego kraju "wymyślili"papiescy duchowni w XI wieku w związku z decyzją papieża o koronowaniu Bolesława I Chrobrego. Większość miast na naszych ziemiach powstawała na prawie niemieckim i ich mieszkańcy pochodzili z różnych ówczesnych państw. Stąd trudno dziś w sposób jednoznaczny określić narodowy charakter miast czy ziem w ogóle. Na kształt tamtej Europy największy wpływ miała Wielka Migracja Ludności jaka istniała od III do VIII wieku, gdzie masowe migracje tak ze wschodu na zachód jak i w odwrotnym kierunku doprowadziły do całkowitego zamieszania charakteru ludów, dotąd koczowniczych, a przez kolejne stulecia trwał mozolny proces kształtowania świadomości narodowej. Stąd teraz trudno ocenić jak u zarania wyglądała narodowość, a przynależność do konkretnego władcy państwa nie zawsze daje pełną podstawę do określania narodowego. Najdobitniej świadczy o tym historia Gdańska, najdłużej z tych ziem związana z Koroną, a dominującymi tam nacjami byli Niemcy i ludność pochodząca z ówczesnych Niderlandów oraz ze Szkocji czy Danii.
  • Bardzo dobrze że Pan Marek promuje miasto. Do czego jest tylko Departament Promocji?
  • Do niczego hehe
  • Oby tylko te filmy nagrała i zmontowała profesjonalna ekipa ekipa filmowa, a nie amatorska TrusoTV, bo wyjdzie nuda jak zwykle.
  • Wszystkie pieniądze miejskie zamiast ładować w bezproduktywną promocję miasta dać Panu Markowi!!! Facet wie co robi!!!!
  • Birka ? Wiem tyle, że ze Szwecji - obiło się o uszy - wysepka pod Sztokholmem i jedno z pierwszych osadnictw skandynawskich (bliskość troche jak Truso i Elbląg ). Hedeby to pamięta się tyle, że chyba największy gród Wikingów -Duńskie centrum, a Kopenhaga na skraju stała się stolicą jako ośrodek portowy na naturalnym "przekopie"morskich wód. Znam jeszcze troche jakąś prewikińską osadę na Norweskim cyplu i to była prawdziwie drewniana wioska i pierwsze metalowe przedmioty, gliniane naczynia, koraliki. Myśle, że ziemie Truso były bardziej rozwinięte i można pokazać więcej, utrwalając może zestarzałe u schyłku świetności. Gdzieś wyniszczający konflikt między postępowością imperialnego Rzymu, a światem przeszłym i niepogodzenie tradycji z rekonstrukcją dobrych obyczajów wygrała nad tym co złe europejskiej cywilizacji. Kres przypieczętowało spłycenie wód i koniec ery przemieszczeń. Wojny i brak mozliwości taniego handlu uniemożliwiały bytu jednej nacji. I wtedy w polsko-wikińskiej społeczności narodził się Kopernik. W raz z tym Elbląg, przetrwał do dziś. Choć wiele do zrobienia aby zostało coś z Truso
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    2
    baltic pipe(2021-05-09)
  • @Domowe zadanie. - nie bylo narodów ale oczywiście były wyjątek, tym wyjątkiem są Niemcy, którzy "dominowali"w Gdańsku, . .. tak durnej niemieckiej propagandy to chyba nawet gebels nie bylby w stanie wy. i. e. rd. .. eć, idź szkopku spamować do Rumuni,
  • Jak ja nie lubię takich osób jak ty, które wszystko traktują zero jedynkowo, niestety (albo i stety)taki świat nie istnieje. Elbląg był założony przez Niemców, można wręcz powiedzieć, że z różnych krain niemieckich. Do momentu przejścia z Zakonu Krzyżackiego do Królestwa Polskiego był jednych z miast pruskich, autonomicznych jednostek, które były zamieszkane głównie przez Niemców. O ile Gdańsk miał w swoich początkach spory element słowiański i pruski, to Elbląg już nie. Głównie dominowała tutaj ludność niemieckojęzyczna do momentu zakończenia II WŚ. Ale! Niemiec Niemcowi nie równy, tak samo jak w średniowieczu odrębną kulturę stanowił mieszkaniec Pomorza, Mazowsza czy Wielkopolski. Co więcej, mieszkali tu jeszcze wcześniej Prusowie, którzy zmieszali się z już dużą mieszanką różnych Niemców. Napływało trochę ludzi mówiących po polsku, ale w Elblągu nigdy nie stanowili istotnej mniejszości. Z tego wszystkiego wytworzyły się Prusy, ani polskie, ani niemieckie. To czy Elbląg przynależał do jednego państwa czy drugiego niewiele zmieniało.
Reklama