
- Literatura kobieca kojarzy się z literaturą gorszego gatunku. Ot, takie tam babskiego czytadło. Tymczasem jest to literatura bardzo dobra. Kobiety patrzą na świat przez pryzmat emocji, zupełnie inaczej niż mężczyźni. I dlatego ich literatura jest czymś absolutnie bezcennym - zapewniała Sylwia Kubryńska, pisarka i felietonistka podczas spotkania w ramach VI Festiwalu Literatury Wielorzecze.
- Choćbyśmy nie wiem ile pieniędzy wydały na te zabiegi to i tak nigdy nie osiągniemy satysfakcji - przekonywała podczas dzisiejszego (22 września) spotkania w Bibliotece Elbląskiej Sylwia Kubryńska. - To i tak niczego nie zmieni, nie wpływa na szczęście. To wiek jest powodem do dumy, bo wiemy więcej. Nie wiem dlaczego uwierzyłyśmy, że zmarszczki są brzydkie - dodała - ja swoje lubię.
Autorka Najlepszego Bloga na Świecie oraz powieści "Furia mać!", "Biurwa', "Mama" rozprawia się ze stereotypem Matki Polki i poczuciem winy.

- Według tego stereotypu, nigdy nie będziemy dość dobrymi matkami - mówiła. - Każdy wie lepiej, jak powinnyśmy wychowywać nasze dzieci, czy je przytulać, gdy płaczą, czy w ogóle przytulać często czy nie, do którego momentu karmić piersią, a kiedy przejść na zupki ze słoiczków. A przecież to my wiemy najlepiej, wsłuchując się w instynkt macierzyński. Jednak otoczenie wpędza nas w poczucie winy i w końcu same twierdzimy, że nie jesteśmy dość dobre. Poczucie winy jest bardzo złe zarówno dla nas, jak i dla otoczenia. Ja przeżyłam oczyszczenie - wspominała - gdy mój syn powiedział - gdy przepraszałam go za błędy, jakie popełniłam - żebym przestała się gryźć, a wtedy on będzie najszczęśliwszy. Uzdrawiające jest uwolnienie się z poczucia winy - przekonywała pisarka.
Dalej było o kobiecym fochu (ok, o męskim też, ale kobiecy jest bardziej spektakularny), od odmóżdżeniu w pracy, gdy w pędzie nie mamy czasu na to, by zastanowić się, czego naprawdę chcemy (w domyśle - może wcale nie tego kieratu bez czasu i bez sensu?), o uzależnieniu od alkoholu (zjawisko częste, ale wstydliwie skrywane).
Sylwia Kubryńska z poczuciem humoru wskazywała na zjawiska związane z życiem codziennym kobiet i mężczyzn. Mówiła o stereotypach dotyczących kobiet - matek, partnerek, pracowniczek. Wnioski były niby oczywiste, ale jednak - jak widać po wynikach sprzedaży jej książek i zaproszeniach na spotkania autorskie - konieczne do głośnego artykułowania. Na spotkaniu w Bibliotece Elbląskiej prochu nie wymyślono, ale wskazywano, że te prawdy - niby oczywiste - często nie znajdują zastosowania w praktyce.
- Jestem feministką - przyznała Sylwia Kubryńska. - Jednak nie jest mi po drodze ze stwierdzeniem "mężczyźni są jak buty, należy ich często zmieniać". Nikogo tak nie traktuję, ważny jest szacunek. Feminizm oznacza równość między płciami.
Program Festiwalu Wielorzecze na niedzielę.
10.00 - Warsztaty literackie - prowadzi Janusz Taranienko - Hotel Elbląg
10.00 - Warsztaty Jak wygrać turniej jednego wiersza, a przynajmniej poprawić sobie wejście? - prowadzi Piotr Mosoń - Teatr Mała Scena
10.00 - Warsztaty Zrób sobie komiks - prowadzą Daniel Odija, Wojciech Stefaniec - foyer Małej Sceny
Hotel Elbląg
13.00 - Literatura zaczyna się tam, gdzie przestaje być normalnie - spotkanie autorskie z Michałem Witkowskim - prowadzi Małgorzata Jędrzejewska
14.30 - Czy potrzebna nam jest promocja czytelnictwa? - Aleksandra Buła, Zuzanna Gajewska, Radek Wiśniewski, Dominik Żyłowski - prowadzą Rafał Różewicz i Natalia Dziuba (panel dyskusyjny). Zakończenie Festiwalu.
Jest dość doskonała.
Patronem medialnym wydarzenia jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl