
Wyprawa do Krakowa to dla Olimpii Elbląg mecz o życie… Kolejny z wielu. Sytuacja w tabeli wciąż nie daje jasności, kto w drugiej lidze pozostanie, ale porażka żółto-biało-niebieskich może sprawić, że knot nadziei o pozostaniu na poziomie centralnym zacznie otrzymywać gasnący podmuch wiatru. Wygrana? Ona może dać nawet przeskok na miejsca nad strefą spadkową. W sobotę, 10 kwietnia, Olimpia zagra z Hutnikiem w Krakowie.
Żółto-biało-niebiescy przechodzą w 2021 roku prawdziwe katusze. Ostatnim katem był Sokół Ostróda, a we wcześniejszych sześciu próbach Olimpia zdobyła 5 na 18 możliwych punktów. Do “derbów województwa” można było narzekać, że elblążanom nie sprzyja szczęście i systematyczność otrzymywanych czerwonych kartek znacząco wpływała na wydarzenia boiskowe. Co ważne i w nawiązaniu do tematu, w meczu z Hutnikiem wciąż nie zagra Patryk Burzyński, który pauzuje w konsekwencji otrzymanej “czerwieni” ze Stalą Rzeszów. “Burza” będzie do dyspozycji trenera Trzeciaka dopiero na mecz z GKS-em Katowice.
W Ostródzie był moment,gdy wydawało się, że zła karta się odwróciła i szczęście jest po naszej stronie. Niecodziennie zakończyła się kwestia wykonywanego rzutu karnego przez Krzysztofa Wickiego, który trafił do siatki, ale po chwili arbiter bramki nie uznał, a strzelca napomniał żółtą kartką. To była jedna chwila radości, bo potem było tylko źle.
- Nie wiem, co się działo. Stanęliśmy z tyłu i czekaliśmy na wyrok. Tak się po prostu nie da grać w piłkę. Trzeba sobie powiedzieć uczciwie: tym sposobem nie jesteśmy w stanie wygrać żadnego meczu. To nie jest droga do tego, żeby się utrzymać – mówił po meczu z Sokołem Jacek Trzeciak.
Olimpia kontynuuje wyjazdowy hat-trick i tym razem uda się do Małopolski, do Krakowa. Takie mecze często określa się mianem o “sześć” punktów, ze względu na minimalną różnicę w klasyfikacji II ligi. Hutnik z dorobkiem 23 oczek zajmuje 16. pozycję, Olimpia zdobyła 2 punkty mniej i jest 18.. Zatem wygrana pozwoli odskoczyć (Hutnikowi) lub przeskoczyć (Olimpii) rywala, a być może da przewagę w ewentualnym ostatecznym rozrachunku w przypadku takiej samej zdobyczy punktowej. Przypominamy, że w meczu z rundy jesiennej, Hutnik wygrał w Elblągu 1:0.
Krakowianie w bieżącym roku punktują nieco lepiej niż Olimpia. W minionej kolejce co prawda przegrali ze Zniczem Pruszków 1:3, ale wcześniej wygrywali z Olimpią Grudziądz i z Pogonią Siedlce. Łącznie w 7 meczach w roku 2021 Hutnik wygrał 3 razy, w jednym padł remis, w trzech próbach przegrywał.
Problemem w pomyśle taktycznym dla trenera Trzeciaka będzie absencja Kamila Wengera, który w Ostródzie ujrzał czwartą żółtą kartkę i czeka go przymusowy odpoczynek. Niewątpliwie będzie to twardy orzech do zgryzienia, tym bardziej że Wenger po raz ostatni nie zagrał w 23. kolejce sezonu 2018/2019. Potem wystąpił w kolejnych 75 meczach (licząc wszystkie rozgrywki), grając w pełnym wymiarze czasowym.
Arbitrem najbliższego meczu będzie Konrad Gąsiorowski z okręgu Biała Podlaska, który nie sędziował w bieżących rozgrywkach jeszcze spotkania Olimpii. Prowadził za spotkanie Hutnika z Sokołem w Ostródzie gdzie wygrali gospodarze 3:0.
Patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl