UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A kto chce zabijać krety, przecież są pod ochroną, mieszkam na wsi a ten mały bydlak upodobał sobie właśnie mój ogród, dlaczego przecież za ogrodzeniem ma kilka hektarów spokojnych łąk, chcę jedynie aby to małe parszywe stworzenie poszło sobie i kopało 20 m dalej. Mój sąsiad załatwił sprawę łopatą(drastycznie ale działa). próbowałem świec, petard, prętów z puszkami po piwie, zalewania wodą no ale nic, kret wcale nie jest miły i fajny ciekawy jestem która z dziewczyn po spotkaniu z kretem oko w oko nie wyskoczy przez okno, napatrzy się jedna z drugą na fotki tego szkodnika w necie i potem - "jaki on miły to nie jego wina" a czyja się pytam, może moja? No a najlepszym sposobem na kreta jest sposób mojego sąsiada trochę czasochłonne ale o jednego szkodnika mniej. Też to zastosuje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    lukaszko(2009-05-17)
  • Zabijanie kretów powinno być zrównanie z pedofilią i morderstwem !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Brutuus(2009-05-17)
  • Nie mam nic przeciwko kretom, nornicom ale. .. .Na moim hektarowym poletku, 200 m2 zajmują truskawki i 200 m2 warzywka- reszta jak Pan Bóg przykazał zostawiłam matce naturze. Rośnie wszystko, co chce i nie chce. Zające, ptaki, krety maja tam mnóstwo miejsca- i co. .. ? Mają w nosie wolną przestrzeń i co noc przeorują mi grządki wzdłuż i w szerz - wywalając dopiero co wzeszłe roslinki, przekopały każdą truskawkę, cukinię i marchewkę. Ja w ciągu dnia się napielę, napodlewam a one w nocy wszystko zniszczą Stosowałam już wszyskie ekologicze i humanitarne metody. Nic nie działa. Mam ich dość. Pomórzcie - jak je wyeksmitować- mimo wszystko nie chcę ich ubijać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Ogrodniczka(2011-06-09)
  • Ratunku -pomocy- to paskudztwo pod ochroną niszczy wszystko co napotka na drodze. Ma dookoła mojego ogrodu przynajmniej 10 hektarów wolnej przestrzeni. Nie - własnie moje roślinki i drzewka są dla niego najlepszym pokarmem. Mam w nosie takiego "gościa". Nie jest ani miły ani uprzejmy - to nocny niszczyciel.
  • Znajomy ogrodnik produkujący na sprzedaż warzywa i owoce, zlał swoje hektary taką chemią, że ani pędraka, ani kreta nie uświadczysz. Ale on to potem sprzedaje. Ja mam ekologiczną uprawę dla siebie i u mnie są chyba wszystkie krety z okolicy. Co robić?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Nie kret(2011-06-09)
  • Ja kretów nie zabijam. Odstraszam je za pomocą odstraszacza: lisi zapach. Krety unikają drapieżników i kiedy wyczują ich obecność- zapach- natychmiast się ewakuują. To działa przez 40 dni. Potem trzeba powtórzyć. Wkłada sie ten odstraszacz do dziurki w ziemi i zasypuje. Proste i tanie.
  • Wybuduje sobie dom i załóż ogród i trawnik, wtedy się mądrzej. Mój sąsiad ma chwasty na podwórku i i o nic nie dba, jemu też krety nie przeszkadzają ale mamy 21wiek i każdy "kto dba" o swój ogród, i posesję będzie krety tępił.
Reklama