UWAGA!

Co słychać w krwiodawstwie?

 Elbląg, Co słychać w krwiodawstwie?
Fot. R

W ostatni dzień roku do elbląskiego krwiodawstwa przy ul. Bema przyszło wielu chętnych, żeby zostawić tam 450 ml tego niezastępowalnego leku, jakim jest krew. Jak wygląda oddawanie krwi w czasie pandemii koronawirusa?

Wygląda bardzo podobnie do tego, co było wcześniej. Różnica jest taka, że trzeba się wcześniej telefonicznie rejestrować na wizytę (rejestracja od poniedziałku do piątku w godz. 12-14, tel. 55 235 22 13). Krwiodawcy mają przychodzić na konkretne godziny, żeby uniknąć tłoku w oddziale. W ankiecie przed badaniem lekarskim jest pytanie o szczepienia (nie konkretnie na covid, ale o odbyte szczepienia w ostatnich 12 miesiącach). Obowiązują oczywiście maseczki, choć można je zdjąć przy stoliku w poczekalni, żeby się napić. Tyle jeśli chodzi o różnice. Po oddaniu krwi w miłej atmosferze następuje tradycyjnie: trochę odpoczynku, odbiór ośmiu czekolad i ewentualnego zwolnienia z pracy czy szkoły. Jednak oczywiście nie o zwolnienie czy słodycze tu chodzi...

Krew oddawać warto, bo jest to przecież lek ratujący zdrowie i życie, którego nie da się wyprodukować, o czym niejednokrotnie pisaliśmy już na portElu. Na stronie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa można sprawdzać aktualne potrzeby jeśli chodzi o poszczególne grupy krwi, znajdziemy tu też wszystkie informacje, których mogą potrzebować potencjalni dawcy krwi (wymogi zdrowotne, zalecenia itp.). Na przykład w tej chwili (31 grudnia) najpotrzebniejsze są krwi grup 0Rh+, 0Rh- i BRh-.

W czasie dzisiejszej wizyty w elbląskim oddziale terenowym RCKiK poprosiliśmy krwiodawców, żeby powiedzieli, dlaczego oddają krew?

- Krew oddaję, odkąd skończyłem 18 lat – podkreśla Kacper. - Do tej pory oddałem prawie 5 l. Bardzo lubię to robić, bo jest to ogromna pomoc dla drugiego, człowieka, który potrzebuje krwi. Poza tym krwiodawcy są dużą społecznością bardzo życzliwych ludzi, w której po prostu dobrze się czuję.

- Też oddaję krew, od kiedy skończyłam "osiemnastkę", za mną już niemal 14, 5 l – zaznacza Kasia. - Wiem, jak bardzo jest potrzebna krew i wiem, że nie można jej zastąpić niczym innym – tłumaczy. - Oddając krew mam poczucie, ze realnie pomagam tym, którzy jej potrzebują, a być może dzięki temu przyczyniam się nawet do uratowania komuś życia.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama