Strzelanie z łuku, pokazy ratownictwa medycznego, występy wokalne. Można było zajrzeć do wozu strażackiego, usiąść za sterami wiatrakowca, wziąć udział w licznych konkursach z nagrodami. Niestety, kapryśna aura pokrzyżowała plany i dzisiejszy (2 czerwca) festyn „Dzieciaki w natarciu” odwiedziło niewiele osób. A szkoda. Zobacz, jak było.
- Przykro jest nam, że bardzo pada i pogoda jest zmienna, ale najważniejsze jest to, że mamy masę atrakcji, które przygotowały osoby prywatne, ale i instytucje, które naprawdę chciały, żeby dziecko było zadowolone – mówił Jan Brzozecki, przedstawiciel organizatorów. - Mamy masę nagród dla dzieciaków. Można by było godzinami mówić, kto nam pomagał, ale na pewno trzeba wymienić lotnisko elbląskiego aeroklubu, służby ratunkowe, wojsko, WORD, WOPR, agencje ochrony, Hotel Elbląg, Elbląskie Forum Odtwórców Historycznych, Wikingów i rycerzy. Zagrała Orkiestra Wojskowa, najlepsza w Polsce. Wystąpił zespół wokalny z CSE Światowid – to dopiero ich drugi występ publiczny. I to ważne rzeczy – zaznaczył Jan Brzozecki. – Frekwencji, niestety, nie mamy przez pogodę, ale na nią nie mamy wpływu. Było pytanie czy robimy czy nie robimy ten festyn. Jednak rano pogoda była więc zaczęliśmy [i tu znowu zaczęło padać – red.]
- Najważniejszy jest uśmiech dziecka – podkreślał Jan Brzozecki. - W ubiegłym roku festyn „Dzieciaki w natarciu” zorganizowaliśmy po raz pierwszy i chcielibyśmy tę imprezę rokrocznie powtarzać. Właśnie tu, na lotnisku, bo to jest wspaniałe miejsce. Dziecko nawet jeżeli się przewróci to sobie krzywdy nie zrobi, bo tu wszędzie jest trawa. Jest to miejsce troszeczkę oddalone od centrum, ale nie ma problemów komunikacyjnych , można przyjść lub przyjechać. Byle pogoda była, byle byśmy mogli się dobrze bawić.
Festyn trwał od godz. 10 do 16. Niestety, deszcz i wiatr pokrzyżował plany. Organizatorzy czekali, czekały atrakcje, a brakowało …dzieci. Gdy słońce wychodziło na chwilę zza chmur, na lotnisku pojawiali się jakby nieśmiało rodzice z maluchami: - Przyszłam z synami, choć pogoda nie zachęca do spacerów – przyznała pani Halina. – Jednak odważyliśmy się i nie żałujemy. Chłopcy pobiegli właśnie oglądać samochody strażackie. Nie wiem jednak czy za chwilę znowu nie lunie (śmiech).
- Bardzo fajna impreza, ale w taką pogodę przyjemność jest mniejsza – przyznał pan Maciej, który na lotnisko przyjechał z 4-letnią córeczką. – My przyjechaliśmy samochodem więc w razie deszczu szybko się schowamy, ale tych atrakcji szkoda. Córka chciała wszystkiego dotknąć, jest bardzo ciekawska.
- Pogoda to kłopot dla wszystkich organizatorów dzisiejszych imprez plenerowych – mówił Jan Brzozecki. – Jednak nie poddajemy się.
Organizatorami festynu „Dzieciaki w natarciu II” byli: Aeroklub Elbląski i Fundacja na Rzecz Warmii i Mazur.