
- Od kilku dni na ul. Bałuckiego widzę szczury. Mowa o okolicy zatoczki, gdzie parkują i zawracają auta – informuje jedna z naszych Czytelniczek. Sprawą zajęły się miejskie służby.
- Ostatnio widziałam je koło południa. Widzieli je też pracownicy sklepów i lokali usługowych znajdujących się w tym miejscu. Próbowaliśmy zgłosić sprawę do zarządzających budynkiem, którzy poinformowali nas jednak, że sama ul. Bałuckiego nie należy do nich – opowiada nasza Czytelniczka. - Widziałam, jak jeden szczur biegał koło nóg starszej pani, jestem zaskoczona, że one nie boją się ludzi. Jeśli tak jest w ciągu dnia, to co musi dziać się wieczorem? Niedługo na zewnątrz będzie ciepło, może wychodzić ich więcej. Może trzeba zarządzić deratyzację?
Część pracowników różnych sklepów i punktów usługowych przy Bałuckiego potwierdza, że widują szczury biegające po tej ulicy. Niektórzy z nich mówią też, że widywali w okolicy także myszy. - Latem mieliśmy otwarte drzwi i jedna z nich wleciała do sklepu – przyznaje jeden ze sprzedawców.
- Widziałam wiele myszy latem, można by było je miotłą zamiatać – dodaje pani w sklepie nieopodal.
- Nic takiego nie widziałem, proszę pytać tych, którzy zgłosili problem – mówi pracownik innego sklepu.
- Słyszałam o tym, ale sama nie widziałam – przyznaje ktoś inny.
- Pierwsze słyszę – stwierdzają niektórzy rozmówcy.
- Było zgłoszenie dotyczące szczurów z budynku przy ul. 3 Maja 7 – przyznaje Marcin Tafelski z Przedsiębiorstwa „EL”, które zarządza nieruchomością znajdującą się w pobliżu ul. Bałuckiego. - Zwierzęta pojawiają się w starych budynkach jak ten, w związku z tym co jakiś czas przeprowadzamy odszczurzanie. Zaznaczam, że ich obecność występuje okazyjnie i w piwnicach, nie biegają one po okolicznym terenie.
- Mieliśmy zgłoszenia w sprawie szczurów, jednak kratki kanalizacyjne na ulicy są terenem miasta – podkreśla Justyna Jankowska ze Spółdzielni Mieszkaniowej Budownictwa Wielorodzinnego Usługa Dom, która zarządza budynkiem przy ul. Bałuckiego. - Nasza administratorka zgłosiła tę sprawę do Straży Miejskiej. Mamy też informację, że szczury krążą przy zabudowie śmietnikowej w pobliżu przedszkola. Ze swojej strony podjęliśmy starania, by nie było tego problemu w podlegających nam budynkach – podkreśla. Dodaje jednocześnie, że najemcy lokali, jeśli widzą tego rodzaju problem, mogą go zgłaszać do Departamentu Bezpieczeństwa.
- Uważam, że to nie jest moja rola jako najemcy w budynku, obok którego ma miejsce taka sytuacja – twierdzi nasza Czytelniczka. - Zadzwoniłam jednak do wodociągów, tam dyspozytor poinformował mnie, że rozwiązanie tego problemu nie leży w ich kompetencjach i również odesłał do Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego – dodaje.
Dowiedzieliśmy się jednak, że problem szczurów został już przez kogoś zgłoszony do Urzędu Miasta. Urzędnicy pojawili się na miejscu, ale na szczury się nie natknęli.
- Nie znaczy to, że tego problemu nie ma - zaznacza Łukasz Mierzejewski z biura prasowego UM w Elblągu. - W poniedziałek Urzędzie Miejskim temat zostanie podjęty na nowo, będą się nim zajmować Departament Gospodarki Miasta i Departament Zarząd Dróg. Warto zaznaczyć, że zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2019 r. poz. 239 ze zm.) właściciele, posiadacze lub zarządzający nieruchomością mają obowiązek zwalczania gryzoni, insektów i szkodników. Z kolei uchwała Rady Miejskiej w Elblągu nr VII/78/2015 z dnia 28.05.2015 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto Elbląg wskazuje, że corocznie od 1 kwietnia do 31 maja, a w miarę potrzeby również w innych terminach na określonych obszarach przeprowadzana jest obowiązkowa deratyzacja. W uzasadnionych przypadkach przeprowadza się ją także na terenach ogólnodostępnych.