
Podczas pożaru stracili wszystko. Wybiegli z domu w piżamach, nie zdążyli zabrać żadnej rzeczy.- Cieszymy się, że przeżyliśmy i to jest oczywiście najważniejsze. Jednak straciliśmy w pożarze cały majątek. Na szczęście znalazło się wiele osób, które nam w tej trudnej sytuacji pomagają – mówi pani Żaklina, której mieszkanie przy ul. Suwalskiej strawił 31 stycznia ogień.
W nocy 31 stycznia spłonął drewniany dom przy ul. Suwalskiej w Elblągu. Mieszkańcy zdążyli opuścić budynek przed przyjazdem straży pożarnej, na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń. Jedna z lokatorek, 28-letnia pani Żaklina, która samotnie wychowuje syna (10 lat), straciła cały dobytek. - Jestem wychowanką domu dziecka, a syna Alana wychowuję sama, ponieważ jego ojciec zmarł. Straciliśmy w pożarze wszystko, oczywiście cieszymy się, że żyjemy i to jest najważniejsze. Znalazło się też wiele osób, które nam pomogło i nadal pomaga. Dziękujemy za tę pomoc z całego serca – mówi pani Żaklina.
Przyjaciele pani Żakliny zorganizowali dla niej zbiórkę na www.pomagam.pl (dla Żakliny).
- Za zgodą Żakliny zakładamy tę zbiórkę, bo potrzeby są ogromne, a oni sami nie dadzą rady. Potrzebujemy dla nich dosłownie wszystkiego. Bardzo Was prosimy o wsparcie chociażby symboliczną kwotą. Pomóżmy Żaklinie i Alanowi stanąć na nogi, aby mogli odbudować dom i życie. Jesteśmy wdzięczne całym sercem za każdą okazaną pomoc – czytamy na stronie zbiórki.

Bezpośrednio po pożarze pani Żaklina zamieszkała w Domu dla Samotnych Matek przy ul. Nowodworskiej.
- Obecnie pani Żaklinie został przydzielony lokal zastępczy, są to dwa pokoje w hotelowcu przy ul. Związku Jaszczurczego – mówi Joanna Urbaniak, rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga.
Część wyposażenia potrzebnego, by zamieszkać w lokalu przy ul. Związku Jaszczurczego pani Żaklina już otrzymała. Obecnie przydałyby się jeszcze m. in. stół, biurko dla synka, firanki. Pomoc dla pani Żakliny koordynuje Elbląskie Centrum Usług Społecznych. Darczyńcy mogą się kontaktować z ECUS przez maila: ecus@ecus.pl.
- W mailu można podać: jaką rzecz chcielibyśmy ofiarować pani Żaklinie oraz kontakt do siebie. Zostanie on jej przekazany i to już pani Żaklina skontaktuje się z darczyńcą - mówi Magdalena Falkowska, zastępca dyrektora ECUS.
Pomoc dla pani Żakliny i jej syna zorganizowali również internauci na na grupie na Facebooku.