Trzecia minuta doliczonego czasu gry w meczu rezerw Olimpii Elbląg z Zatoką Braniewo. Rzut rożny, zamieszanie w polu karnym, piłka trafia do Oskara Kordykiewicza, ten nie traci zimnej krwi i strzela bramkę na wagę zwycięstwa. Olimpia II Elbląg – Zatoka Braniewo 1:0. Zobacz więcej zdjęć.
29 sierpnia rezerwy Olimpii zmierzyły się z Zatoką Braniewo w drugiej rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski. Wtedy lepsi byli żółto-biało-niebiescy, którzy odprawili rywala z bagażem trzech bramek. Dzisiejszy (16 sierpnia) mecz był okazją dla zespołu z Braniewa na wzięcie rewanżu na młodych Olimpijczykach.
Już w 1. minucie Bogdan Wieliczko próbował zaskoczyć strzegącego elbląskiej bramki Pawła Rutkowskiego tym samym dając sygnał do tego, że Zatoka łatwo skóry nie sprzeda. Sam mecz był wyrównany i toczył się od pola karnego do pola karnego. Najgroźniejsze sytuacje, które stworzyli sobie gracze obu zespołów były wynikiem rzutów wolnych. Obaj bramkarze jednak bez szwanku wychodzili z opresji. Warto też odnotować próby Mariusza Bucio i Bartosza Nowickiego, jednak Oskar Mastalerz w pierwszej połowie nie dał się pokonać wzmocnionej piłkarzami pierwszej drużyny rezerwom Olimpii. Bramkarz gospodarzy Paweł Rutkowski zachował czyste konto po próbach Kamila Graczyka, Bogdana Wieliczko i Damiana Rudy.
W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się słabiej w porównaniu do poprzednich meczów. Szło nam jak po grudzie – mówił Szymon Waga, trener Olimpii II Elbląg.
Druga połowa nie zmieniła obrazu gry. Nadal na boisku było dużo biegania, ale żadna ze stron nie była w stanie strzelić bramki na wagę zwycięstwa. W tej części spotkania bardzo dobrej sytuacji w 51. minucie nie wykorzystał Michał Balewski, który w 51. minucie po podaniu Mariusza Bucio wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem. Młodzi Olimpijczycy wykorzystali ten fragment meczu, kiedy obrona Zatoki grała bardzo wysoko. Cztery minuty później Mariusz Bucio nie skorzystał z podania Mateusza Szmydta, i spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Sam Mateusz Szmydt też miał swoją sytuację, kiedy po pięknym rajdzie prawie wbiegł z piłką do bramki. Prawie... bo zatrzymał go Oskar Mastalerz.
Goście mieli też swoje sytuacje, ale wszystko wskazywało na to, że obie drużyny podzielą się punktami. Ostatnia akcja meczu, rzut rożny. Piłka wpadła w pole karne, mogło się wydawać, że zaraz zostanie wybita. Ale trafiła do Oskara Kordykiewicza, a ten strzelił obok zaskoczonego bramkarza Zatoki. Sędzia gry już nie wznowił i rezerwy Olimpii mogły cieszyć się z drugiego ligowego zwycięstwa.
Byliśmy jednak zdeterminowani i ta walka do końca się opłaciła. Wynik nam zrekompensował styl gry – skomentował Szymon Waga.
Za tydzień rezerwy zmierzą się w Kętrzynie z tamtejszą Granicą. Po dzisiejszym zwycięstwie żółto-biało-niebiescy awansowali na 10. pozycję w tabeli.
Olimpia II Elbląg – Zatoka Braniewo 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 – Kordykiewicz (90+3 min.)
Olimpia II: Rutkowski – Krasa, Korkliniewski, Balewski, Szmydt, Kuczyński, Bucio (70' Kordykiewicz), Nowicki (70' Milanowski), Wierzba, Bradtke (63' Tomaszewski), Nestorowicz
Zobacz tabelę IV ligi
Już w 1. minucie Bogdan Wieliczko próbował zaskoczyć strzegącego elbląskiej bramki Pawła Rutkowskiego tym samym dając sygnał do tego, że Zatoka łatwo skóry nie sprzeda. Sam mecz był wyrównany i toczył się od pola karnego do pola karnego. Najgroźniejsze sytuacje, które stworzyli sobie gracze obu zespołów były wynikiem rzutów wolnych. Obaj bramkarze jednak bez szwanku wychodzili z opresji. Warto też odnotować próby Mariusza Bucio i Bartosza Nowickiego, jednak Oskar Mastalerz w pierwszej połowie nie dał się pokonać wzmocnionej piłkarzami pierwszej drużyny rezerwom Olimpii. Bramkarz gospodarzy Paweł Rutkowski zachował czyste konto po próbach Kamila Graczyka, Bogdana Wieliczko i Damiana Rudy.
W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się słabiej w porównaniu do poprzednich meczów. Szło nam jak po grudzie – mówił Szymon Waga, trener Olimpii II Elbląg.
Druga połowa nie zmieniła obrazu gry. Nadal na boisku było dużo biegania, ale żadna ze stron nie była w stanie strzelić bramki na wagę zwycięstwa. W tej części spotkania bardzo dobrej sytuacji w 51. minucie nie wykorzystał Michał Balewski, który w 51. minucie po podaniu Mariusza Bucio wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem. Młodzi Olimpijczycy wykorzystali ten fragment meczu, kiedy obrona Zatoki grała bardzo wysoko. Cztery minuty później Mariusz Bucio nie skorzystał z podania Mateusza Szmydta, i spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Sam Mateusz Szmydt też miał swoją sytuację, kiedy po pięknym rajdzie prawie wbiegł z piłką do bramki. Prawie... bo zatrzymał go Oskar Mastalerz.
Goście mieli też swoje sytuacje, ale wszystko wskazywało na to, że obie drużyny podzielą się punktami. Ostatnia akcja meczu, rzut rożny. Piłka wpadła w pole karne, mogło się wydawać, że zaraz zostanie wybita. Ale trafiła do Oskara Kordykiewicza, a ten strzelił obok zaskoczonego bramkarza Zatoki. Sędzia gry już nie wznowił i rezerwy Olimpii mogły cieszyć się z drugiego ligowego zwycięstwa.
Byliśmy jednak zdeterminowani i ta walka do końca się opłaciła. Wynik nam zrekompensował styl gry – skomentował Szymon Waga.
Za tydzień rezerwy zmierzą się w Kętrzynie z tamtejszą Granicą. Po dzisiejszym zwycięstwie żółto-biało-niebiescy awansowali na 10. pozycję w tabeli.
Olimpia II Elbląg – Zatoka Braniewo 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 – Kordykiewicz (90+3 min.)
Olimpia II: Rutkowski – Krasa, Korkliniewski, Balewski, Szmydt, Kuczyński, Bucio (70' Kordykiewicz), Nowicki (70' Milanowski), Wierzba, Bradtke (63' Tomaszewski), Nestorowicz
Zobacz tabelę IV ligi
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Sebastian Malicki