UWAGA!

Galeria pod psem i kotem (odc. 182)

 Elbląg, arch. schroniska dla zwierząt
arch. schroniska dla zwierząt

Jedne uwielbiają się bawić, drugie wolą spokojniej spędzać czas. Niektóre od razu nawiązują nić przyjaźni, inne potrzebują nieco więcej czasu. Wszystkie łączy to, że czekają na kogoś, dla kogo będą ważne. Zwierzaki z elbląskiego schroniska najbardziej potrzebują ciepłego domu, w którym będą szczęśliwe. Może znajdą go u was?

Kotka Anika trafiła do schroniska pod koniec listopada tego roku. Znaleziono ją pod maską samochodu - nie wiadomo skąd dokładnie przyjechała. Anika ma około 3 miesiące. Jest oswojona i przymilna. Czy ktoś jej szuka?

Wojtuś trafił do schroniska 5 grudnia 2021 roku razem ze swoim rodzeństwem. Pracownikom schroniska powiedziano, że szczeniaki znaleziono na przystanku autobusowym na ulicy Bażyńskiego. Psiaki mają około 2,5 miesiąca. Są wychudzone, ale pełne energii i miłości do człowieka. Gdy dorosną, będą zapewne dużymi psami. Wszystkie psiaki są przyjaźnie nastawione do innych psów a także do kotów.

daw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A pies oduczony szczekania i przeszkadzania sąsiadom czy schronisko chce się tylko pozbyć "problemu", mając gdzieś spokój nieświadomych, co ich czeka, sąsiadów przyszłego właściciela?
  • @Taka prawda - A głośny telewizor, muzyka i inne hałasy nie szkodzą? Ptaki za oknem, samochody, rozmowy ludzi itp. .. jak nie masz nic do pisania to zaczynają się gorzkie żale
  • Zapomnieli dopisać, że kot są chore i mają grzybica lub świerzb, zapchlone, byłem tam i widziałem te zwierzęta, co niektóre to szkoda ich nie rozumiem po co oni wylapuja te koty skoro są to wolne zwierzęta
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    5
    Morfeusz(2021-12-19)
  • Głośny telewizor czy raz na kiedy jeżdżące samochody nie dają się tak we znaki, jak notoryczne dziamganie i uwodzenie psa, którego ktoś w swojej ignorancji zostawia sąsiadom w bloku. Paki to naturalny dźwięk dzikich zwierząt i ich świergot jest raczej relaksujący, a nie irytujący i nie ma nic wspólnego z ludzką ignorancją. Mam tylko nadzieję, że skoro jesteś tak tolerancyjny na hałas to nie masz nic przeciwko, gdy ktoś ci np. całymi dniami puszcza muzykę, gdy chcesz np. przeczytać książkę czy po prostu porobić coś w spokoju :)
  • Jeśli chodzi o dziamganie psa - rozumiem problem, można się nerwicy nabawić. Wina jest po stronie właścicieli, którzy bezrefleksyjnie przygarniają psa, wiedząc, że będzie sam całe dnie. Jeśli ktoś prowadzi taki tryb życia, nie powinien brać psa, lecz kota. Idealnie byłoby od razu dwa koty, żeby miały towarzystwo, a jeśli miałby być jeden, to taki, który nie cierpi, gdy siedzi sam - w niektórych schroniskach cechy charakteru poszczególnych kotów są świetnie opisane, więc można takiego wybrać, pracownicy w tym pomagają. Koty to czułe, mądre, przywiązane do opiekuna zwierzęta, nie rozumiem, dlaczego ktoś bierze na siłę psa, a potem cierpi i zwierzak, i sąsiedzi. Tylko właściciel zadowolony.
  • Właśnie problem w mentalności i dlatego schronisko też powinno o to dbać, a póki, co wygląda tylko na to, że chcą się pozbyć "problemu", a co dalej z tym psem to ich nie interesuje - a szczególnie nie interesują ich sąsiedzi. No bo przecież ten pies tyle przeszedł, więc niech teraz sąsiedzi cierpią za karę prawda? Za takie coś Straż miejska powinna odbierać psa jeśli sąsiad jest ignorantom. Natomiast tym wszystkim "obrońcom hałasu"należy życzyć tylko, żeby koło nich się ktoś taki sprowadził i im zakłócał spokój dziamganiem swojego pieska, bo inaczej chyba się do tych ludzi nie dotrze.
  • @Taka prawda - W Polsce nie ma prawa, które zakazywałoby, jak w niektórych krajach, przygarniania psa mieszkańcowi bloku, więc schronisko nie ma narzędzi prawnych, żeby odmówić adopcji, zresztą musieliby odmawiać większości ludzi, bo przecież najczęściej mieszka się w blokach. Tym sposobem niewiele psów miałoby szansę na poprawę schroniskowej niedoli - sytuacja jest więc patowa. Druga rzecz, że cechy zwierzaków potrafią ujawnić się dopiero w domu. Wg mnie wina leży głównie po stronie właściciela, który wiedząc, że pies będzie sam, bierze go, a potem woli ignorować skargi sąsiadów i skargi samego wyjącego psa, bo tak jest wygodniej. A można przecież przygarnąć drugiego psa czy skorzystać z usług behawiorysty, który pokieruje, doradzi.
  • Właśnie dziś jeden taki zawodzi co jakiś czas. Aż się serce kraje, gdy słychać ten lament:-(
  • Ciekawy byłby wynik analizy wykonany przez urzędników Ratusza, ile mamy domków jednorodzinnych, a w ilu z tych domków mieszkaja psy. W zaprzyjażnionym szeregowcu skladajacym z 8 domków jest jeden pies. Jeżeli taka jest średnia na Elbląg, co ósmy dom pies. , to sorry, smutno.
  • Na pasztet przerobić co się da, tylu głodujących
Reklama