UWAGA!

Historia pewnego czynu partyjnego

 Elbląg, Historia pewnego czynu partyjnego
fot. Mikołaj Sobczak (arch. portEl.pl)

Na dziedzińcu elbląskiego muzeum stoi koło łopatkowe będące pamiątką po niedzieli czynu partyjnego w maju 1978 r. W majową niedzielę do pracy przyszedł co 10. mieszkaniec Elbląga. Poszukaliśmy w ówczesnej prasie, co to był za czyn.

21 V

Dzień Czynu Partyjnego; pracowało koło 13 tys. osób. Przygotowano 6 obiektów rekreacyjno - sportowych, 5 parkingów oraz zamontowano 180 punktów oświetlenia ulicznego. Czyny partyjne w Elblągu kończyły co roku cykl prac społecznych, remontowych, inwestycyjnych i porządkowych na rzecz miasta, realizowanych przez zakłady pracy“ - taką lakoniczną wzmiankę znaleźliśmy w piątym tomie Historii Elbląga [Gdańsk 2005]

Elbląg w 1978 r. zamieszkiwało niecałe 105 tysięcy osób. Nawet, jeżeli przyjmiemy, że szacunki liczby mieszkańców biorących udział w czynie są zawyżone ze względów propagandowych, to okazuje się, że do pracy w niedzielę przyszedł co dziesiąty elblążanin (wliczając w to starców i niemowlęta). I nawet jeżeli część osób przyszła, bo dostała takie polecenie, część przyszła, bo liczyła na jakieś profity (np. przydział na mieszkanie lub talon na samochód), to liczba pracujących musi robić wrażenie.

Czyny partyjne (organizowane w dni wolne od pracy, najczęściej w niedziele) były z jednej strony okazją do wykonania określonej pracy „Dla kraju, Dla miasta, Dla siebie“ jak donosiła ówczesna prasa. A z drugiej była to manifestacja posłuszeństwa wobec władzy.

Majowa niedziela była apogeum czynów partyjnych, które odbywał się w całej Polsce. W Elblągu... „„Jak co roku w Dniu Czynu Partyjnego zamechowcy przystąpią do prac na rzecz swojego miasta. Zakres zadań jest o wiele większy i trudniejszy niż w latach poprzednich, dlatego rozpoczęto już teraz niezbędne prace przygotowawcze. Meldunkiem o wykonaniu powierzonych robót, jaki zostanie złożony dnia 21 maja, nasza załoga po raz kolejny zaznaczy swoją więź z miastem i da dowód troski o jego dziś i jutro“ - zapowiadał Głos Zamechu w wydaniu z 1 maja 1978 r.

 

Co ma zrobić Zamech?

Nic nie pozostawiono przypadkowi. Poszczególne wydziały dostały konkretne zadania w poszczególnych miejscach w Elblągu. Pracownicy wytwórni metalurgicznej mieli budować parking przy ul. płk Dąbka i Pionierskiej oraz placu zabaw dla dzieci „po sąsiedzku“. “Przy urządzaniu terenu rekreacyjno - sportowego w osiedlu Zawada I pracować będą turbinowcy i załogi TZ i NO. Na rozkopanym obszarze pomiędzy ulicami Mazurską, aleją Odrodzenia i parkiem Modrzewie, gdzie obecnie znajdują się zwały gruzu i śmieci powstanie boisko do piłki nożnej, koszykówki, dwa boiska do siatkówki, bieżnia lekkoatletyczna, rzutnia, skocznia w dal i wzwyż. Cały teren zostanie ponadto uporządkowany, zasieje się trawę i ustawi ławki..“ - informował ww. numer Głosu Zamechu. Kompleks rekreacyjno - sportowy miał też powstać przy ośrodku dla dzieci z niepełnosprawnościami przy ul. Polnej oraz chodnik od ul. Chocimskiej do ul. Polnej. To miejsce przygotowano dla robotników z W3, JM2, JE2, TT i TK Kolejna inwestycja to budowa parkingu przy stacji benzynowej na ul. Armii Czerwonej (dzisiejsza ul. Królewiecka). To zadanie przypadło wydziałom JM1, JM2, JM3, JE1, DB i HM. Pracownicy P1, W5, HS i NK mieli się zająć uporządkowaniem około trzech hektarów terenu w rejonie ulic Kosynierów Gdyńskich i Traugutta.

A to tylko zadania, które wyznaczono załodze Zamechu. W majową niedzielę nie przepuszczono żadnemu większemu zakładowi pracy. Kalendarz informuje, że 21 maja imieniny obchodzili: Antioch, Donat, Jan Nepomucen, Krzysztof, Piotr, Polieukt, Przecława, Rycheza, Ryksa, Serapion, Synezjusz, Teobald, Tymoteusz, Wiktor i Wszemir. Słońce wzeszło około godziny 4:30. Kwadrans wcześniej zaszedł księżyc. 21 maja przypadał też Światowy Dzień Kosmosu.

Zbiórka o godzinie 8 i... „W stolicy województwa [elbląskiego - przyp. SM] większość zadań realizowano w nowym osiedlu spółdzielczym Na Stoku. Obok pracowników Zamechu budujących parking stanęli członkowie partii z „Transbudu“, Wojewódzkiej Spółdzielni Mleczarskiej - wykonujący plac zabaw dla dzieci.

Wraz z mieszkańcami osiedla i pracownikami Spółdzielni Mieszkaniowej „Sielanka pracowali przedstawiciele władz politycznych i administracyjnych województwa z sekretarzem KW PZPR Antonim Połowniakiem i wojewodą elbląskim Leszkiem Lorbieckim. Nie do poznania zmieniło swój wygląd osiedle Zawada.

Nie żałowali sił przedstawiciele załóg Kombinatu Budownictwa Komunalnego, ZPO „Truso“, służby zdrowia i Zakładu Armatury Samochodowej.

Innym miejscem koncentracji wykonywanych wczoraj robót był Miejski Ośrodek Kultury“ - możemy przeczytać w Wieczorze Wybrzeża z 22 maja 1978 r.

 

Co zrobili inni?

„Pięćdziesiąt wyznaczonych zadań realizowało łącznie ponad 12 700 osób, w tym 7 800 członków i kandydatów PZPR, 1800 młodzieży oraz 3 100 bezpartyjnych. Zacięta rywalizacja wywiązała się pomiędzy załogami wytwórni produkcyjnych Zamechu: turbin i metalurgiczną. Turbinowcom przypadło zadanie kompleksowego uporządkowania dużej części nowego, spółdzielczego osiedla mieszkaniowego Zawada - wraz z budową boisk do piłki nożnej, siatkowej i koszykowej. Z kolei odlewnicy podjęli się wykonania małej architektury w osiedli „Na Stoku - łącznie z urządzeniem strzeżonego parkingu i placu zabaw dla dzieci. Współzawodnictwo to przyniosło sukces obydwu załogom, zaś korzyść całemu miastu. Jedno i drugie zadanie zrealizowano w maksymalnym zakresie, instalując także oświetlenie. Na wysoką ocenę zasługuje też efekt wypracowany przez „okrętowców“ Zamechu.

Nie do poznania zmieniło swój wygląd osiedle pomiędzy ulicami Pionierską, Dąbka i Robotniczą, gdzie swój czyn wykonywali pracownicy KW PZPR - z I sekretarzem KW Antonim Połowniakiem, Urzędu Wojewódzkiego, Spółdzielni Mieszkaniowej „Sielanka“ oraz „Transbudu“. Iście „księżycowy“ krajobraz przeistoczył się w kwietniki, trawniki i atrakcyjnie wyposażony ogródek jordanowski. Wszechstronnej kosmetyce siłami zakładów ZPO „Truso“, Zakładu Armatury Samochodowej, Kombinatu Budownictwa Komunalnego i służby zdrowia, poddany został park Modrzewie - płuca osiedla Zawada. który ucierpiał nieco w trakcie przeprowadzania przez jego teren magistrali ciepłowniczej.

Pracownicy kultury i przedsiębiorstw gospodarki komunalnej imponowali zaangażowaniem przy porządkowaniu zaplecza Miejskiego Ośrodka Kultury. Ogrodzili korty tenisowe, wykonali duży parking, ustawili szereg ławek. Załoga meblarskich Zakładów im. Wielkiego Proletariatu oraz funkcjonariusze MO zainstalowali 46 punktów świetlnych na ponad kilometrowym odcinku ul. 22 Lipca. Część załogi ZWP zajęła się także pielęgnacją otoczenia nowej hali sportowej przy ul. Kościuszki i malowaniem ławek na stadionie Olimpii. “ - tak Niedzielę Czynu Partyjnego w Elblągu opisywał Głos Wybrzeża z 22 maja 1978 r.

Czyn partyjny w Elblągu oznaczał też normalną pracę dla niemal 1000 robotnic w Zakładach Przemysłu Odzieżowego „Truso“; robotnicy Elbląskim Kombinacie Budowlanym majową niedzielę spędzali nad płytami prefabrykowanymi oraz na budowach kolejnych bloków, mechanicy w PKS naprawiali autobusy. Władze były chyba zadowolone: „21 maja zapisze się w naszej pamięci jako jeszcze jeden dzień, w którym w jednym szeregu stanęło do pracy prawie 3 miliony członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a razem z nimi członkowie sojuszniczych stronnictw politycznych, organizacji młodzieżowych, tłumnie stawili się bezpartyjni. Dzień Czynu Partyjnego stał się jeszcze jednym dowodem poparcia, jakiego udzielają partii najszersze masy pracujące kraju. (...) Zakładowy Sztab Czynu Partyjnego wyraża uznanie i podziękowanie wszystkim, którzy uczestniczyli w realizacji prac.

Zarówno liczny udział Zamechowców, jak i rozmiary wykonywanych robót były reprezentatywne dla rangi naszego zakładu w mieście i województwie. Zaś zapał i zaangażowanie, z jakim załoga podeszła do realizacji zadań stanowiły wyraz patriotycznej postawy Zamechowców i ich prawdziwego przywiązania do swego miasta“ - czytamy w Głosie Zamechu [numer z 21 maja 1989 r.].

„Atmosfera i efekty wczorajszego czynu stanowiły jednoznaczny wyraz poparcia ludzi pracy Elbląga dla programu wytyczonego przez partię. Przejawem tego było także przyjęcie w poczet kandydatów PZPR, na zebraniu organizowanym doraźnie w miejscu wykonywania czynu grupy pracowników Elbląskich Zakładów Napraw Samochodów.“ - informował Głos Wybrzeża z 22 maja 1978 r.

 

Koło łopatkowe z Zawady

Na terenie wybudowanego w ramach czynu boiska sportowego na Zawadzie stanęła pamiątka - koło łopatkowe z turbiny, które produkował Zamech. Okolicznościowa tabliczka przypominała mieszkańcom o pewnej majowej niedzieli. Pamiątka czynu stała i stała.... - Na początku lat 80. ubiegłego wieku istniała drużyna piłkarska trampkarzy przy Spółdzielni Mieszkaniowej „Zakrzewo“, w której miałem przyjemność grać. Trenerem i założycielem był Paweł Zieliński, były zawodnik elbląskiej Olimpii z występami w II lidze. Graliśmy na tym boisku i stąd zapamiętałem ten pomnik - mówi Piotr Kukliński, pracownik Spółdzielni Mieszkaniowej „Zakrzewo“ który pomnik „uratował“.

Kilka lat temu Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zakrzewo“ sprzedała działkę, na której kiedyś znajdowało się boisko deweloperowi. Pomnik usadowiony był kilka metrów od granicy działki. - Kiedy dowiedziałem się, że spółdzielnia sprzedaje ten grunt, wystąpiłem do zarządu spółdzielni z podaniem o przekazanie na potrzeby mojego „Muzeum obywatela XX w.”. Zarząd spółdzielni się zgodził, za co przy okazji chciałem podziękować. A dyrektor naszego muzeum Lech Trawicki przyjął jako depozyt do Muzeum Archeologiczno - Historycznego. I tu można go oglądać, jest dostępny dla mieszkańców i turystów.

(Piotr Kukliński i koło łopatkowe; fot. Anna Dembińska)

SM

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Pracowałem w tym czynie - przy budowie tego boiska (zielonki)... dziś zarośniętego chwastami i podobno będzie tam stał budynek, czy może kilka
  • To nie symbolizuje koło zębatego, a jest to wirnik turbiny parowej. masakra
  • Autor nie wie, o czym pisze. Uwielbiałam czyny społeczne. To była prawdziwa integracja z koleżankami i kolegami z pracy. Dużo śmiechu, luzu i robienie czegoś pożytecznego dla Naszego miasta. Chętnie braliśmy udział w czynach społecznych. Nikt Nikogo nie zmuszał.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    21
    13
    Niepartyjna pracownica Zamechu(2024-02-11)
  • wygląda jak kolejne bienale G. KWIATKOWSKIEGO
  • Wtedy mało kto popierał PZPR, a większość nienawidziła ich. Lecz ludzie dobrowolnie szli pracować, bo był przygotowany sprzęt i coś dużego, pożytecznego dla mieszkańców można było zrobić (np. boisko). Niestety PZPR używał potem filmów i zdjęć z takich "czynów" do swojej propagandy, choć ogromna większość tam pracujących miała to całe PZPR i ich propagandę, głęboko w "d" - czyli nosie.
  • @N.p. - Nieprawda że ludzie szli chętnie, z własnej woli. Szli nakłaniani przez brygadzistów, majstrów, kierowników. Żeby nie być szykanowanym. Podobnie było z pochodami 1 majowymi. Wszystkie te akcje były organizowane pod egidą niezbyt lubianego rządu i systemu. Niestety lud się czasami łapał na ten chleb i igrzyska.
  • @Niepartyjna pracownica Zamechu - Róznie bywało. Często był to zwykły pic i fotomontaż, ale bywało wymuszanie obecności. Pamiętam ''czyn społeczny '' moich rodziców i sąsiadów gdy (jeszcze w latach 60tych) wzięli grabie i łopaty i sppontanicznie przed blokami w których mieszkali zrobili rabaty z kwiatami i trawniki. Niesamowity widok gdy ludzie kolejno wychodzili z mieszkań i przyłączali sie do wspónej pracy na rzecz wszystkich. To był prawdziwy czyn społeczny i piękna integracja mieszkańców, teraz sobie tego nie wyobrażam.
  • "Niestety lud się czasami łapał na ten chleb i igrzyska. " - i "lud" robi to do dziś, tak to prawda. Tak, szli też dla spokoju. zgadzam się.
  • Przepisywanie gazet z tamtych czasów bez refleksji i komentarza nie jest roztropne. Propaganda PRL kłamała i naciągała fakty. Czyny partyjne rzadko przynosiły korzyści ekonomiczne (koszty przygotowania, obsługi, wyżywienia przy marnych efektach i słabej jakości wykonania), tu chodziło o wizerunek PZPR. A z tym było słabo, skoro w sierpniu 1980 r.10 milionów Polaków wstąpiło do konkurencji.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    4
    An. K.(2024-02-11)
  • Widać, że najwięcej negatywnych komentarzy o czynach partyjnych wygłaszają ci co w nich nie uczestniczyli bądź po prostu tamte czasy są im mało znane. W czynach partyjnych obowiązkowo uczestniczyli członkowie PZPR, a inni tylko wtedy, gdy pozytywnie zareagowali na apel. Najczęściej były to osoby, których wykonywany zawód był wyjątkowo przydatny w realizacji tego zadania lub też zapewniały one obsługę akcji jak przykładowo kierowcy czy operatorzy specjalistycznych maszyn oraz pracownicy odpowiedzialni za dostarczony sprzęt i narzędzia pracy. Z tą różnicą, że niektórzy tzw. "zmuszeni" otrzymywali za ten udzial rozne formy wynagrodzenia. A faktycznie często te imprezy kończyły się "piknikiem" i też stanowiły element ubarwienia jak to się teraz mawia "szarego życia wcPRL - u.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    1
    Cyniak(2024-02-11)
  • @N.p. - POrtel tęskni za komuną, w końcu w Elblągu komuną wiecznie żywa.
  • "POrtel tęskni za komuną, w końcu w Elblągu komuną wiecznie żywa. " Nie wiem, czy portEl tęskni za komuną, ale wiem, ze PIS wprowadza komunę w życie. szkoda.
Reklama