UWAGA!

"Czy ktoś jest zainteresowany, aby było dobrze i tanio?" (Śladem publikacji)

 Elbląg, Obecny wyjazd z posesji pana Tomasza na ul. Łęczycką, z lewej strony powstanie rondo
Obecny wyjazd z posesji pana Tomasza na ul. Łęczycką, z lewej strony powstanie rondo (fot. Mikołaj Sobczak, archiwum portEl.pl)

Po publikacji artykułu „Mieszkaniec kontra władze miasta w sprawie ronda na Łęczyckiej” otrzymaliśmy list od pana Tomasza, bohatera tego artykułu. Jego treść publikujemy w całości.

Na wstępie muszę sprostować zawarte w artykule twierdzenie, że domagałem się budowy chodnika czy też innych działań wymagających „wydatkowania dodatkowych pieniędzy z budżetu Miasta”. Jest to przekłamanie. Domagałem się i domagam się, aby tak jak jest teraz, była możliwość wyjazdu i wyjścia pieszego z mojej posesji po realizacji inwestycji ronda. Za pieszego w myśl przepisów uważa się też inwalidę na wózku czy matkę z dzieckiem w wózku.

 

 

Szkic powyżej przedstawia dokładne odwzorowanie ronda z projektu budowlanego. Jak widać jedyna możliwość wyjścia pieszego z posesji (bez skakania przez rowy) to wejście pod prąd na jezdnię jednokierunkową jednojezdniową ograniczoną po bokach krawężnikami. Na dodatek wysokie ogrodzenie nie pozwali zobaczyć pojazdów nadjeżdżających z kierunku południowego.

W zakresie widoczności ze zjazdów, projektant miał obowiązek opierać się na zapisie w rozporządzeniu: „przy wjeżdżaniu na drogę ze zjazdu (…), w odległości nie mniejszej niż 3,0 m od krawędzi jezdni, powinna być zapewniona widoczność drogi z pierwszeństwem przejazdu, co najmniej na odległość widoczności L2 określoną w tabeli:”. W tabeli dla prędkości drogi 50 km/h odległość widoczności to 70 m. Dla obydwu zjazdów na szkicu ten warunek w sposób oczywisty nie jest spełniony.

Na spotkaniu z panem wiceprezydentem Nowakiem przedstawiłem te kwestie, w odpowiedzi usłyszałem, że jest nieprawdopodobieństwem wyjście kobiety z dzieckiem z mojej posesji (bo nie powinno być takich osób na tej nieruchomości), a na skrzyżowaniu typu rondo, to specjalnie, dla bezpieczeństwa ogranicza się widoczność, bo wtedy samochody jadą wolniej. Zapadło ustalenie, że Departament Zarządu Dróg sprawdzi zgodność z prawem projekt w kwestii widoczności ze zjazdu mojej posesji. Po ponad dwóch tygodniach otrzymałem z Zarządu Dróg pismo z kopią jednego dokumentu z projektu – wymaganym oświadczeniem projektanta o zgodności projektu z przepisami. Z tego wynika, że żaden urzędnik z Zarządu Dróg nie jest w stanie podpisać się pod opinią zgodności z przepisami takiego rozwiązania w projekcie.

Wskazałem na możliwość rozwiązania problemu poprzez zamianę gruntów: miasto przejęłoby część mojej posesji ograniczającą widoczność w sąsiedztwie ronda, w zamian oddałoby pas gruntu po drugiej stronie, gdzie mógłbym zrobić bezpieczny wyjazd z posesji. Wbrew sugestii zawartej w artykule nie wiązałoby się to z „wydatkowaniem dodatkowych pieniędzy z budżetu miasta”. Rozwiązanie to nie było dalej brane pod uwagę, bo wg wykonawcy wymagałoby zmiany projektu, co dla magistratu było nie do przyjęcia.

 

Wskazałem również na inne rozwiązanie realizacji tego ronda polegające na zmianie proporcji ronda (rondo podobne jak przy ul. Rawskiej/Grottgera/Łęczycka – koło 2x mniejsze, wysepki 2x szersze). Jak widać na szkicu, zdecydowanie poprawia to problem widoczności (nie tylko ze zjazdów), nie ma potrzeby przebudowy zjazdu do mojej posesji, pojazdy jadące na wprost nie muszą tyle „kręcić” (zmieniać kierunek jazdy). W mojej ocenie takie rozwiązanie jest lepsze: bezpieczniejsze i tańsze. Tylko, czy ktoś jest zainteresowany, aby było dobrze i tanio?

Muszę się też odnieść do twierdzenia Pana Janusza Nowaka dotyczącego udzielania „odpowiedzi na wszystkie zapytania i wątpliwości Pana Tomasza”. Zwracałem się na piśmie o powód kolejnego podnoszenia poziomu ul. Łęczyckiej (na wysokości mojego zjazdu o 13 cm, przy hotelu ELKO o 20 cm), pytałem, dlaczego powyżej mojej posesji projektuje się oddzielenie rowu od jezdni wysokim krawężnikiem (woda opadowa skanalizowana do mojego zjazdu). Odpowiedź była „wyczerpująca” i na wszystkie pytania jednakowa: tak zaprojektował to projektant i on za to odpowiada.

Muszę też sprostować zdanie w artykule: ”Wojewoda decyzją z 10 marca 2023 roku przyznał rację prezydentowi i zażalenie mieszkańca odrzucił.” To jest znowu przekłamanie. Wojewoda w tej dacie nie wydał decyzji, tylko postanowienie. Zdanie sugeruje, jakoby w sprawach zawartych w artykule Wojewoda przyznał rację Prezydentowi. Kwestii zgodności rozwiązań architektoniczno-budowlanych z przepisami techniczno-budowlanymi oraz zasadami wiedzy technicznej organ ten nie rozpatrywał i się do nich nie odniósł, tym samym nie przyznał racji Prezydentowi w sprawach poruszonych w artykule. Mówiąc w uproszczeniu organ rozpatrzył możliwość podważenia ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę w postępowaniu administracyjnym, w szczególności w aspekcie prawidłowości powiadomienia stron. Wojewoda uznał, że Prezydent prawidłowo mnie powiadomił Obwieszczeniem (nie pismem), ponieważ pozwolenie na budowę nie przewiduje prac na mojej działce, nie przewiduje również ograniczeń korzystania z nieruchomości przy przebudowie zjazdu. Nie rozpatrywał i nie odniósł się, czy technicznie i fizycznie jest możliwa przebudowa zjazdu z ogrodzonej posesji o jednym wyjściu w sposób bezpieczny bez ograniczeń korzystania z nieruchomości (możliwości wyjazdu i wchodzenia). Projekt przewiduje wymianę rury przepustowej i nową nawierzchnię. Wykonawca ma wątpliwości, Prezydent nie widzi problemu.

Patrząc z innego punktu widzenia, to Miasto nie ma nawet koncepcji (nie mówiąc o środkach) dalszej realizacji tzw. obwodnicy Wschodniej. Wobec tego faktu jaki ma sens teraz budowa ronda, gdzie przez najbliższych kilka (kilkanaście lat) ponad 95% ruchu będzie ul. Łęczycką. Czy ta inwestycja wpłynie na płynność ruchu, bezpieczeństwo, komfort mieszkańców?

Tomasz (nazwisko znane redakcji)

 

Od autora: Postanowiliśmy opublikować list Czytelnika, który odnosi się m.in. do wypowiedzi wiceprezydenta Janusza Nowaka, zawartych w naszym artykule o tej sprawie. Pisaliśmy o niej szerzej tutaj. Także o tym, że wojewoda odrzucił zażalenie pana Tomasza na postanowienie prezydenta, który nie zgodził się na wstrzymanie budowy ul. Wschodniej i ronda. Fakt jest taki, że zażalenie zostało odrzucone i to mieliśmy na myśli. Tytuł artykułu pochodzi od redakcji i jest cytatem z listu Czytelnika.

Rafał Gruchalski, redaktor naczelny portEl.pl


Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Tak jak było tydzień temu komentowana odpowiedź Wiceprezydenta, facetowi moim zdaniem chodzi o uzyskanie pieniędzy. Tam nikt nie mieszka jest zakład sprzedający nagrobki. Rozwiązanie ronda jest bezpieczne.
  • No i ch.... -:)
  • Ta bezmyslnosć i brak pomysłów i zero efektów! To charakterystyczne cechy tutaj
  • Jak tanio to nie może być dobrze, już to wladze miasta przerabiały.
  • Zrobią wszystko aby nie wybudować Wschodniej. Szkoda kierowców i mieszkańców Elbląga. Niech umierają w smogu dla kilku osób, którzy przebiegną się pod górą Chrobrego. Żadne argumenty nie trafiają, że posadzą więcej drzew i ominą Górę. Smutne to.
  • Tu przedszkole, tu rondo, kurde wszechstronność wiedzy poraża-:) popularność nie mija
  • gdyby nie media.....
  • Tam nie ma żadnego zakładu, w jakim celu publikujesz kłamliwe komentarze?
  • Może na tym rondzie jeździć w lewo? Wtedy zniknęłyby problemy. Co sądzicie o tym?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    13
    Józek od podwózek(2023-03-22)
  • facet ma rację, przyjdzie wdowa z dzieckiem w wieku aby wybrać nagrobek dla zmarłego męża i zginie przy wyjściu z posesji ona i dziecko, a ktoś na to powie " jest nieprawdopodobieństwem że zginie bo może przeżyć " i sprawa zatwierdzenia,
  • Generlanei to się z facetem zgadzam że na zamianie działek nikt by nie stracił ani nie zyskał a rozwiązowło by to sytuacje. Ale niestety mamy takie prawno i nie inne i teraz taka zamiana formlanie by trwałą ileś tam bo trzba to zalegalizować a potem jeszcze zmienić projekty pewnie na nowo wyłaniać wykonawców itp itd. kupa straconego czasu plus potencjalnie oskarżenia inncyh o jakies przekręty wieć nikt tego nie chce robić mimo iz argumenty są reczowe i tak jak napisałem nikt na tym by nie stracił ani nie zyskął o był by innaczej...
  • Nie ma nigdzie obowiązku budowy chodnika do prywatnej posesji. Jeżeli dany właściciel naprawdę chodnika potrzebuje, to występuje o zgodę do zarządcy drogi na jego budowę i za niego płaci. Miał dojazd - ma dojazd. Nic się w tym fakcie nie zmienia. To tak samo jak ktoś by powiedział, że gdzieś przy drodze jest restauracja, do której nie ma dojścia a jest tylko dojazd. Proste - jest nastawiona na klientów mobilnych. Tutaj jak ktoś nie ma auta a chce skorzystać z usług - weźmie taksówkę. Nie popadajcie w paranoję! Idąc tym tropem, to do każdego domu musi być chodnik. Jest po jednej stronie to trzeba zrobić i tak po drugiej.
Reklama