UWAGA!

Psy szczekają, a mieszkańcy się boją

 Elbląg, Rubno.
Rubno. Fot. Mikołaj Sobczak

Dzikie psy – sygnały o ich aktywności m. in. w Krasnym Lesie i w Rubnie przekazują nam Czytelnicy. - Po nocach jest jedno wielkie wycie i ujadanie. Psy zapuszczają się coraz dalej na tereny mieszkalne – twierdzi jeden z mieszkańców Elbląga.

"Strach wyjść na spacer"

- Jestem mieszkanką Krasnego Lasu, niedawno w godzinach wieczornych chciałam przejść się do lasu drogą, przedłużeniem ulicy Makuszyńskiego. Na polu w pobliżu linii lasu napotkałam sforę dzikich psów w liczbie około siedmiu. Przemieszczały się w kierunku Elbląga. Proszę o nagłośnienie sprawy, ponieważ przechadzki po tamtym terenie wydają mi się w tej sytuacji bardzo niebezpieczne – pisze nasza Czytelniczka.

- Po nocach jest jedno wielkie wycie i ujadanie. Psy zapuszczają się coraz dalej na tereny mieszkalne. Nie można ich zastrzelić bo to niehumanitarne, nie można ich złapać, bo kiedyś specjalista rozkładał klatki, ale w dzień, a na noc nie, bo bał się, że mu ktoś te klatki ukradnie..... Przywódca tej watahy wygląda jak wilk i nie bardzo boi się ludzi. Strach wyjść wieczorem na spacer albo rano dzieci do szkoły wypuszczać na autobus – napisał do nas jeden z mieszkańców Rubna.

W rozmowie z mieszkańcami tej dzielnicy słyszymy jeszcze, że psy robią się coraz śmielsze i zdaje się, że jest ich coraz więcej. Mają żerować na śmieciach, ale według mieszkańców słychać też czasem, jak zagryzają jakąś zwierzynę, być może gryzą się między sobą. Nasi rozmówcy przyznają, że zwyczajnie boją się poruszać po okolicy.

W sprawie psów skontaktowaliśmy się m. in. z elbląską policją. Jak dowiedzieliśmy się od nadkom. Krzysztofa Nowackiego, problemowi przyjrzą się dzielnicowi na wskazanych terenach.

- W ostatnim czasie nie otrzymaliśmy takich zgłoszeń dotyczących Rubna i Krasnego Lasu - podkreśla jednocześnie oficer prasowy KMP w Elblągu. - Zachęcam do informowania nas o takich sprawach poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. Będziemy sprawdzać te zgłoszenia – dodaje.

Temat oczywiście nie jest nowy, na naszych łamach był poruszany m.in. tutaj. W sprawie psów wysłaliśmy pytania także do Urzędu Miejskiego w Elblągu. Dziś (31 sierpnia) otrzymaliśmy odpowiedź z biura prasowego, którą w całości przytaczamy poniżej:

 

Wyeliminować zagrożenie

"W sierpniu w Departamencie Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM odbyło się spotkanie, którego tematem było wyeliminowanie zagrożenia jakim są zdziczałe psy migrujące między Elblągiem a terenami sąsiednich gmin.

Stado psów liczy od 8 do 10 sztuk. Psy widywane są w okolicach ul. Mazurskiej i w okolicy Zakładu Utylizacji Odpadów (ZUO). Stado takie widywane było również w okolicach Nowakowa oraz Rubna.

- Schronisko wielokrotnie przystępowało już do odławiania zdziczałych psów, ale działania te nie przyniosły pożądanego skutku. Przyjęte metody nie są na tyle skuteczne, by wyłapać wszystkie psy. Do schroniska trafiają również szczeniaki odłowione z terenu wysypiska, nor leśnych jak i okolic Rubna. Do 3 sierpnia br. odłowiono siedem szczeniaków.

- Problematyczne jest także użycie przez weterynarza dysponującego stosownym pozwoleniem broni Palmera (z nabojami usypiającymi) stosowanej przy wielu odłowieniach. Nie zdaje ona egzaminu, ponieważ psy są bardzo płochliwe, znajdują się w ruchu, są na otwartej przestrzeni i w lesie. W takich warunkach bardzo czujne psy zdążą uciec.

- Podejmowano również próby polegające na rozłożeniu środków farmakologicznych w żywności lecz i ten sposób zawiódł.

- Zastosowanie klatki-łapki na terenie ZUO nie daje rezultatu, ponieważ psy nie wchodzą do klatek z przynętą.

Biorąc pod uwagę niedawny przypadek zagryzienia człowieka przez psy na terenie kraju ustalono, że na chwilę obecną miasto wystąpi do właściwego ministra o zgodę na odstrzał psów".

 

Na chwilę obecną podejmowane będą następujące działania:

- "Lekarz weterynarii w dalszym ciągu będzie próbował odłowić zdziczałe psy.

- Schronisko dla zwierząt w dalszym ciągu sukcesyjnie będzie dokonywało odłowu szczeniaków zdziczałych psów.

- W związku z brakiem rezultatu odławiania dzikich psów za pomocą metody klatko-łapki postanowiono zamontować na terenie Zakładu Utylizacji Odpadów na ul. Mazurskiej odłownię na dzikie zwierzęta.

- Podjęto decyzję o kolejne wystąpienie do właściwych Ministrów z prośbą o skuteczną pomoc w rozwiązaniu tego problemu.

- Zabezpieczenie środków finansowych w przyszłym roku budżetowym na budowę dużej pułapki w celu odłowienia zdziczałych psów.

- Zakup petard hukowych i przekazanie ich pracownikom ZUO.

- Zwiększenie częstotliwości wspólnych patroli schroniska wraz z policjantami i strażnikami miejskimi w okolicach ul. Mazurskiej i Rubna Wielkiego".

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama