UWAGA!

KPR nie sprawił niespodzianki

 Elbląg, KPR nie sprawił niespodzianki
fot. Anna Dembińska

  Elbląscy szczypiorniści nie sprostali aspirującej do wygrania grupy Nielbie Wągrowiec. Elblążanie dobrze rozpoczęli mecz, jednak doświadczeni rywale szybko odrobili straty, a potem zdobywali bramki seryjnie. W końcówce spotkania gospodarze zmniejszyli rozmiar porażki do czterech goli (27:31). Zobacz zdjęcia.

Przed sobotnim meczem KPR i MKS dzielił zaledwie jeden punkt. Nie oznaczało to jednak, że zmierzą się ze sobą drużyny o podobnym potencjale. Nielba ma w swoim składzie dużo bardziej doświadczonych zawodników, co było widać na parkiecie. Elblążanie dotrzymywali im kroku tylko przez część pierwszej połowy, potem rywale karcili ich kontrami za każdy najmniejszy błąd.

Początek meczu był wyrównany i w 7. minucie tablica wyników wskazywała 2:2. Nieźle spotkanie rozpoczął Dominik Jaworski między słupkami, a jego koledzy z pola nie mieli problemów by wstrzelić się w bramkę rywala. Elblążanie zdobyli cztery gole z rzędu i prowadzili 6:3. Zaraz jednak sytuacja na parkiecie się odwróciła. Zawodnicy Nielby poprawili skuteczność w ataku, a gospodarze trafiali w słupki. W 18. minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie i o przerwę poprosił Grzegorz Czapla. Niestety po wznowieniu nadal lepiej na parkiecie spisywali się szczypiorniści z Wągrowca. Elblążanie mieli ogromne problemy w ofensywie, popełniali dużo błędów, a rywale kontrowali. Po czterech minutach bez gola, sposób na defensywę MKS znalazł Rafał Stępień, a chwilę później kontrę wykończył Wojciech Kowszuk i było 10:12. Wydawało się, że gospodarze nie dadzą znów odskoczyć rywalkom przed przerwą, jednak ci powiększyli prowadzenie do czterech goli.

Po zmianie stron elblążanie nie byli w stanie zatrzymać Dariusza Widzińskiego, który rzucił trzy z rzędu bramki dla swojej drużyny. Do 37. minuty trwała wyrównana walka, a w kolejnych akcjach znów dominowali piłkarze z Wągrowca. Gospodarze popełniali błąd za błędem przy rozgrywaniu piłki, a Nielba zdobyła aż sześć bramek z rzędu i w zasadzie rozstrzygnęła już losy meczu. Przyjezdni grali dobrze w obronie, kilkukrotnie przed stratą bramek uchronił swoją drużynę Artur Gawlik i w 44. minucie ich przewaga urosła do dziesięciu goli. Kilka minut przed końcem spotkania wydawało się, że przyjezdni wygrają kilkunastoma golami, jednak roszady w składzie osłabiły ich grę. Zmiennicy popełniali błędy i teraz elblążanie zdobywali łatwe bramki. Większość kontrataków wykończył Dominik Pałasz, a w sumie udało im się rzucić aż siedem bramek z rzędu, dzięki czemu zmniejszyli rozmiar porażki do czterech trafień (27:31).

 

KPR Elbląg - MKS Nielba Wągrowiec 27:31 (10:14)

KPR: Jaworski, Shupyk - Stępień 7, Kowalkowski 5, Pałasz 4, Chyła 2, Budzich 2, Muracki 2, Nowakowski 2, Nowak 1, Peret 1, Kowszuk 1, Sparzak, Reseman, Robak, Solecki.

MKS: Gawlik 1, Fritzen - Gąsiorek 7, Drzazgowski 5, Gregor 5, Widziński 5, Tepper 3, Klopsteg 2, Skrzypczak 1, Marcinkowski 1, Hoffmann 1, Babiaczyk, Brant, Kacała, Nader, Świerad.

 

Zobacz tabelę i terminarz I ligi mężczyzn.

 

12 grudnia elblążanie zagrają na wyjeździe ostatni mecz pierwszej rundy z MKS Grudziądz.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama