UWAGA!

50. rocznica zakończenia Operacji 1001 Frombork „To bardzo wzruszający dzień”

 Elbląg, 50. rocznica zakończenia Operacji 1001 Frombork „To bardzo wzruszający dzień”
fot. Anna Dembińska

Pięćdziesiąt lat temu harcerska i nie tylko młodzież rozpoczęła odbudowę Fromborka w ramach „Operacji 1001 Frombork ” . W sobotę (12 sierpnia) odbyły się uroczyste obchody upamiętniające tę rocznice. Zobacz zdjęcia. - Dzisiejszy dzień jest dla mnie wzruszający. Wracają piękne wspomnienia, myślałam może, że trochę więcej spotkam weteranów, ale są to już ludzie starsi i w różnym zdrowiu, które nie pozwala im uczestniczyć zapewne w uroczystościach – mówi pani Bożena Nagórska-Rutkowska, jedna z uczestniczek "Operacji 1001 Frombork" (Hufiec Piła).

"Ta akcja miała swoich bohaterów"

„Harcerski Ruch Młodzieży o Honorowe Obywatelstwo Fromborka Miasta Mikołaja Kopernika – Operacja 1001-Frombork.” - tak brzmiała pełna nazwa akcji, w trakcie której młodzież odbudowywała zniszczony po II wojnie światowej Frombork. W akcji brała udział młodzież zarówno zrzeszona w Związku Harcerstwa Polskiego, jak i spoza organizacji. W sierpniu 1966 r. na fromborskim rynku ze spychacza wysiadł Ireneusz Sekuła (późniejszy polityk, wówczas kierownik akcji z ramienia Głównej Kwatery ZHP). Była przemowa, a potem harcerze wzięli się do pracy. W sumie odbyło się osiem trzytygodniowych turnusów w trakcie wakacji, podczas których budowano m.in. chodniki, urządzano park miejski, harcerze pomagali przy budowie bloków mieszkalnych. Pojedyncze obozy odbywały się także wiosną i jesienią, poza okresem wakacyjnym. W operacji wzięło udział ok. 40 tys. młodzieży. Blisko 3 tysiące z nich otrzymało tytuł Honorowego Obywatela Fromborka. W sobotę (12 sierpnia) odbyły się we Fromborku uroczystości upamiętniające 50. rocznicę zakończenia tej akcji.

- Jako komendant chorągwi warmińsko-mazurskiej, jestem dumny, że instruktorzy kolejny raz podjęli się wyzwania uhonorowania pamięci o największej operacji w dziejach Związku Harcerstwa Polskiego. Dokładnie 50 lat temu druh harcmistrz Ireneusz Sekuła, pierwszy szef operacji, obwieścił mieszkańcom zrujnowanego Fromborka jaki jest cel przybycia harcerzy do grodu Mikołaja Kopernika. Z publikacji wiemy, że zaufanie do harcerzy zdobywane było stopniowo i rosło z każdą chwilą, z każdym oddanym elementem miasta. Z całą pewnością młodzieńczy zapał i ambicja były czynnikami przełamującymi lody nieufności. Harcerze z biegiem lat udowodnili swoją przydatność. Operacja nie była przedsięwzięciem anonimowym, miała ona swoich konkretnych bohaterów, a każdy z nich odbudował kawałek zniszczonego miasta. Wielu z tych bohaterów stoi pośród nas, wielu niestety odeszło już na wieczną wartę. Zapewne dni spędzone wówczas we Fromborku ukształtowały ich na resztę życia – mówił harcmistrz Maciej Micielski, jeden z współorganizatorów sobotnich uroczystości.

 

"Odbudowaliśmy Frombork"

Jedną z uczestniczek akcji „Operacja 1001 Frombork" była pani Bożena Nagórska- Rutkowska. - Nasza harcerska klasa z technikum gastronomicznego w Pile cała brała udział w akcji. Odbudowaliśmy Frombork. W ostatnim roku tej inicjatywy, czyli 1973, byłam tutaj przez dwa turnusy. Na ostatni z nich przyjechał Edward Gierek, któremu wręczaliśmy chusty okolicznościowe. Moja koleżanka zawiązała mu na szyi chustę, on ją pocałował i ona.... dwa dni się nie chciała myć, bo ją pan Gierek pocałował – mówi z żartem pani Bożena.

Pani Bożena pracowała m. in. przy odgruzowywaniu głównego placu we Fromborku. - Miałam wtedy 17 lat, nocowaliśmy w obozie leśnym pod namiotami. Zawożono nas do pracy i byliśmy odwożeni. Pamiętam to już tak trochę jak przez mgłę, minęło przecież 50 lat. Dzisiejszy dzień jest dla mnie wzruszający. Wracają piękne wspomnienia, myślałam może, że trochę więcej spotkam weteranów, ale są to już ludzie starsi i w różnym zdrowiu, które nie pozwala im zapewne uczestniczyć w uroczystościach – mówi pani Bożena.

 

"78 lat dla harcerstwa"

Pan Kazimierz Puc ma dziś 90 lat, był jednym z pierwszych uczestników akcji „Operacja 1001 Frombork”. - Jestem z Hufca Tychy, w harcerstwie już od 78 lat. Wstąpiłem do niego zaraz po II wojnie światowej, miałem wówczas 12 lat. Dziś spotkałem się z przyjaciółmi, mam ich tu mnóstwo. To bardzo wzruszający dzień, to jest człowiekowi potrzebne, aby spotkać znajomych, którzy są bezinteresowni, po prostu lubimy się. To jest wspaniałe, tak jest tylko w harcerstwie. Harcerstwo nie jest żeby dawać, ale żeby z niego czerpać. Harcerstwu oddałem 78 lat życia, żadnego z tych lat nie żałuję – mówi pan Kazimierz.

Jak podkreślił burmistrz Fromborka Zbigniew Pietkiewicz, „Operacja 1001 Frombork” była akcją „o historycznym znaczeniu dla tego miasta”. - Było to wydarzenie przełomowe dla Fromborka, które zapoczątkowało powojenny jego rozwój. Pozwoliło ono wstać miastu z kolan i dumnie spojrzeć w przyszłość. Niech nie zginie pamięć o pracowitych i dzielnych młodych ludziach, którzy dali przykład jak się wypełnia harcerską powinność – mówił Zbigniew Pietkiewicz.

Rocznica zakończenia „Operacji 1001 Frombork” była też okazją do otwarcia Placu Górników po remoncie.

 

Program na niedzielę, 13 sierpnia

13 sierpnia

- apel kończący

- msza i koncert organowy

daw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama