"Kolej Nadzalewowa jest w stanie wesprzeć cele przyświecające włodarzom miasta. Sprzedając dworzec Elbląg-Zdrój Miasto przekreśla możliwość przywrócenia ruchu na trasie 254, w długiej perspektywie doprowadzając do pogłębienia problemów komunikacyjnych, i ogranicza rozwój turystyki w rejonie Wysoczyzny Elbląskiej" - pisze Paulina Matysiak, posłanka Lewicy, a także przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym, w liście do Witolda Wróblewskiego, prezydenta Elbląga. Trafił on do niego w piątek, 13 grudnia.
W liście tym czytamy: "W związku z planowanym na 16 grudnia br. przeprowadzeniem licytacji budynku stacji kolejowej Elbląg-Zdrój wraz z działką pragnę wyrazić sprzeciw wobec niekorzystnych dla rozwoju lokalnego decyzji o sprzedaży obiektu użyteczności publicznej. (...) Budynek dworca Elbląg-Zdrój jest integralną częścią linii kolejowej nr 254 – tak zwanej Kolei Nadzalewowej – i jako taki pełni funkcje zwornikowe pomiędzy Miastem a 4 Obszarami Funkcyjnymi wyszczególnionymi w województwach Pomorskim i Warmińsko-Mazurskim, również o znaczeniu ponadregionalnym. Jego bardzo dogodna lokalizacja komunikacyjna – drogowa (sąsiedztwo DW 503 oraz bezpośrednie skomunikowanie przez węzeł Elbląg-Zachód z trasą S7 – europejskimi trasami E28 i E77), wodna (sąsiedztwo basenów portowych na rzece Elbląg) i, co oczywiste, kolejowa – w połączeniu z bliskim sąsiedztwem rozwiniętego przemysłu (chociażby Browar Grupy Żywiec SA czy firmy z branż elektrotechnicznych i stoczniowych) wymusza konieczność rozwoju usług publicznych. Cena wywoławcza 16000 m2 działki. z tak dobrym zapleczem i lokalizacją w ponadstudwudziestotysięcznym mieście, wynosząca zaledwie 401133 zł, budzi olbrzymie zdziwienie" - napisała Paulina Matysiak. - "Dodatkowo uchwała Rady Miejskiej w Elblągu z dnia 11 marca 2013 r. w sprawie zmiany fragmentu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Elbląg-Zdrój w Elblągu określa dla rzeczonej działki jako przeznaczenie podstawowe funkcję usługową, wskazując dopiero jako przeznaczenie uzupełniające obsługę dworca kolejowego. Przy jednoczesnym braku jakichkolwiek dodatkowych zobowiązań dotyczących funkcji dworcowych terenu nałożonych na nabywcę Miasto pozbawia się możliwości wpływu na kształtowanie polityki transportowej w rejonie Kolei Nadzalewowej. Postępująca deglomeracja miasta Elbląga w połączeniu z intensywnym rozwojem miasta w kierunku gmin nadzalewowych, przy braku działań Miasta w celu rozwinięcia publicznej sieci transportowej, może doprowadzić do rozwoju problemów w skali Miejskiego Obszaru Funkcyjnego".
W dalszej części pisma przesłanego do prezydenta posłanka przekonuje, że tylko zachowanie infrastruktury kolejowej daje mieszkańcom miasta i okolic gwarancję stabilnej komunikacji.
"Bliskość sieci kolejowej, z regularną częstotliwością ruchu, podnosi ceny i atrakcyjność obszaru północnego Elbląga, jednocześnie dając mieszkańcom możliwość zwiększenia mobilności zawodowej" - argumentuje przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym. - "Sprzedając dworzec Elbląg-Zdrój samorząd miasta działa na niekorzyść Mieszkańców. Dodatkowo w świetle bardzo niskiej ceny wywoławczej oburzenie budzi zapis w dokumencie przetargowym iż „przetarg będzie ważny bez względu na liczbę uczestników, jeżeli chociaż jeden uczestnik zaoferuje cenę wyższą od ceny wywoławczej o co najmniej jedno postąpienie.” Sprzedaż powyższej działki za cenę zbliżoną do wywoławczej będzie nosić znamiona działania na szkodę miasta. Krótkowzroczne cele przyświecające przeprowadzeniu licytacji – podreperowanie budżetu miasta oraz scedowanie odpowiedzialności za utrzymanie terenu i pełnione funkcje publiczne na podmiot prywatny – są niczym w porównaniu z długoterminowymi stratami jakie samorząd i społeczność miasta Elbląga i powiatu elbląskiego mogą ponieść" - podsumowuje posłanka.
Cały list, wraz z załącznikami, dostępny jest TUTAJ.