
Do dziś znaczna część, jeśli nie większość mieszkańców Dąbrowy, nie zdawała sobie sprawy z tego, że w tej peryferyjnej dzielnicy Elbląga jest stary cmentarz. Zapomniany od lat i zaniedbany cmentarz ewangelicki zlokalizowany jest w centralnej części dzielnicy przy ul. Królewieckiej. Stowarzyszenie „Nasza Dąbrowa” postanowiło zachęcić dąbrowian, by w minione sobotnie popołudnie posprzątać to miejsce. Czy można dziś jeszcze namówić kogoś do udziału w czynie społecznym? Okazuje się, że tak. Oto relacja z tego wydarzenia.
Na początek garść okruchów historii
Początki Dąbrowy (niem. Damerau) sięgają przełomu XIII i XIV w. Osadnictwu takiemu zawsze towarzyszyły miejsca grzebalne. Zwykle urządzano je poza terenem siedlisk, nierzadko wybierając na ten cel teren nieco wypiętrzony. Niewykluczone, że to miejsce właśnie od najdawniejszych czasów służyło zamieszkałej tu ludności do celów pogrzebowych. Dziś w efekcie rozrostu Dąbrowy cmentarz znalazł się niemalże w centrum dzielnicy, ale przez lata popadł w kompletne zapomnienie i ruinę. Z kolei działania wojenne (w styczniu-lutym 1945 r. Dąbrowa była objęta silnym ostrzałem artyleryjskim) oraz powojenna działalność człowieka zaburzyła ukształtowanie jego terenu. Szacuje się, że dzisiejsze granice tego założenia cmentarnego pochodzą z przełomy XVIII i XIX w. Od wtedy pozostawało ono pod opieką pastora ewangelickiego z kościoła parafialnego w Milejewie (niem. Trunz).
Do dziś przetrwało tylko 15 nagrobków, niektóre uszkodzone. Inne uległy destrukcji w czasie działań wojennych, jeszcze inne zostały zdewastowane i rozszabrowane po wojnie. Świadczą o tym porozbijane, a nawet poprzewracane skrzynie nagrobkowe oraz porozrzucane fragmenty cegieł. Elementy kamienne, betonowe i cegły wykorzystywane były w okresie powojennym przez przybyłych tu i osiadłych Polaków jako materiał budowlany w obejściach gospodarczych. Taki był często wówczas los cmentarzy niemieckich, szczególnie tych ewangelickich. W odwecie za potworności wojny i przeżyte z rąk hitlerowców cierpienia niszczono cmentarze po wypędzonych stąd Niemcach.
Na terenie cmentarza nietrudno dostrzec zagłębienia w ziemi. To być może ślady po plądrowaniu grobów lub po ekshumacjach – tych oficjalnych jak i potajemnych, wykonywanych pod osłoną nocy. Wiadomo, że od lat 70. XX w. Dąbrowę często odwiedzali Niemcy, którzy w roku 1945 lub niedługo potem byli zmuszeni opuścić tutejsze domostwa. Oprócz wizyty w swoich dawnych gospodarstwach odwiedzali również miejscowy cmentarz. Niewykluczone też, że mogli chcieć zabrać stąd szczątki pochowanych tu swoich przodków.
Od lat 60. do 80. XX w. cmentarzem opiekowały się dzieci i nauczyciele z lokalnej Publicznej Szkoły Powszechnej w Dąbrowie a następnie Szkoły Zbiorczej w Milejewie. W latach 90. XX w. pojawił się pomysł pobudowania na tej działce filialnego kościoła z Milejewa. Koncepcja ta nie doczekała się realizacji.
Na hasło czynu społecznego
W okresie bujnego rozwoju Dąbrowy od końca lat 90. cmentarz popadał w coraz większe zapomnienie i zaniedbanie. Niewielu tylko mieszkańców było świadomych jego pierwotnej funkcji. Dla większości był anonimowym miejscem porośniętym bujną i żywiołowo krzewiącą się roślinnością. Zdarzało się, że porzucano tu śmieci i gruz budowlany. Dziś – 80 lat po zakończeniu II wojny światowej i po latach zaniedbań – współcześni mieszkańcy Dąbrowy postanowili przywrócić temu miejscu należny mu charakter i otoczyć go opieką.
Formalnie teren ten jest objęty kuratelą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Elbląski Zarząd Zielenie Miejskiej sprawuje nad nim statutową opiekę w imieniu Departamentu Gospodarki Urzędu Miasta Elbląga. To w uzgodnieniu z tymi instytucjami odbył się sobotni czyn społeczny.
Na apel Stowarzyszenia „Nasza Dąbrowa” stawiło się ponad 30 mieszkańców. Pojawili się na cmentarzu z grabiami, łopatami, taczkami, sekatorami, piłami łańcuchowymi i kosami spalinowymi. W ciągu kilku godzin wytężonej pracy oczyściliśmy teren cmentarza ze śmieci, gruzu, połamanych gałęzi.
Na granicy cmentarza zainstalowaliśmy ufundowaną przez Stowarzyszenie „Nasza Dąbrowa” tablicę informacyjną, która sprawi, że miejsce to już nie będzie anonimowe. Mamy nadzieję, że zniechęci do śmiecenia i zachęci do odwiedzania tego miejsca i utrzymania w nim porządku oraz zainspiruje do odkrywania i zrozumienia tego, co było przed nami.
Liczymy na to, że w niedługiej przyszłości władze miasta oraz Wojewódzki Konserwator Zabytków pomogą nam w przywróceniu ogrodzenia tego terenu jaki i organizacji tu małego lapidarium.
W ramach akcji porządkowej kosiarze usunęli trzcinowisko porastające przylegającą do cmentarza działkę miejską o powierzchni blisko 1000 m kw. Teren ten prezydent Michał Missan zaproponował – na wniosek Stowarzyszenia „Nasza Dąbrowa” - jako miejsce, w którym mogłoby powstać centrum integracji i rekreacji dla mieszkańców Dąbrowy. W tym celu Stowarzyszenie „Nasza Dąbrowa” złożyło w minionym tygodniu w ramach Budżetu Obywatelskiego na rok 2026 wniosek z projektem urządzenia na tym terenie placu zabaw dla dzieci i siłowni plenerowej.
Nasz czyn społeczny spotkał się również z zainteresowaniem osób spoza Dąbrowy. Czynny w nim udział wzięła radna elbląska Karolina Śluz, która od początku kadencji wykazuje żywe zainteresowanie sprawami Dąbrowy i wspiera inicjatywy jej mieszkańców.
W czasie spotkania integracyjnego po czynie społecznym odwiedził nas proboszcz kościoła parafialnego w Milejewie ks. Sławomir Nita, opowiadając o historii tego kościoła jak i terenów Wysoczyzny Elbląskiej.
W ciągu kilku godzin pracy usunęliśmy z terenu cmentarza blisko 200 kg śmieci (zebranych do worków plastikowych) oraz 20 m sześć. resztek organicznych i ponad tonę gruzu (zebranych na oddzielnych pryzmach). Zrobili to mieszkańcy, którzy wcześniej albo się nie znali lub znali przelotnie. Po pracy był więc czas na nawiązanie lub zacieśnienie znajomości. Śmiało można powiedzieć, że odbyty w minioną sobotę czyn społeczny przyczynił się do zwiększenia integracji pomiędzy mieszkańcami Dąbrowy. Okazuje się, że jest na to zapotrzebowanie.
cdn. Daniel Lewandowski
Osoby zainteresowane historią Dąbrowy, współczesnością, jaki i przyszłością tej dzielnicy Elbląga zapraszam do współpracy i kontaktu pod adresem daniel.lewandowski1967@gmail.com
Zachęcam też do włączenia się w działania Stowarzyszenia „Nasza Dąbrowa”. Do tej pory na temat i w sprawach tej dzielnicy ukazały się następujące publikacje:
- Opowieści o Dąbrowie, odc. 1 - Publiczna Szkoła Powszechna w Dąbrowie - czy ktoś jeszcze pamięta?Opowieści o Dąbrowie, odc.2 – Lata powojenne
- Opowieści o Dąbrowie, odc.3 - Lata 1945-54 na podstawie kroniki szkolnej
- Opowieści o Dąbrowie, odc. 4 - Lata 1954-72 na podstawie kroniki szkolnej
- Opowieści o Dąbrowie, odc. 5 - Ciekawostki o Kumieli, młynach leśnych, mostach i … Grunwaldzie
- Opowieści o Dąbrowie, odc. 6 - Wspomnienia byłych i obecnych mieszkańców Dąbrowy
- Opowieści o Dąbrowie, odc. 7 - Jeszcze o leśnych młynach i kuźni na Kumieli. Errata
Opowieści o Dąbrowie, odc. 8 - Daleko od miasta i jego standardów, czyli dąbrowskie bolączki - Opowieści o Dąbrowie odc. 9 - Na rubieżach miasta
- Odkryj „Romantyczną Wysoczyznę Elbląską”
- Czas na quiz. O Dąbrowie